Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Strasburg: Trybunał Praw Człowieka ogłasza wyrok ws. Katynia

0
Podziel się:

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu rozpoczął w poniedziałek
ogłaszanie wyroku ws. skarg katyńskich. Trybunał ma ocenić, czy Rosja przeprowadziła skuteczne
śledztwo ws. zbrodni katyńskiej i czy nie naruszyła praw krewnych ofiar. Wyrok nie będzie
prawomocny.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu rozpoczął w poniedziałek ogłaszanie wyroku ws. skarg katyńskich. Trybunał ma ocenić, czy Rosja przeprowadziła skuteczne śledztwo ws. zbrodni katyńskiej i czy nie naruszyła praw krewnych ofiar. Wyrok nie będzie prawomocny.

O naruszenie przepisów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka - art. 2, art. 3. i art. 38 - oskarżyło Rosję 15 krewnych ofiar NKWD z 1940 r.

"Mamy ogromną nadzieję, że wyrok Trybunału będzie po naszej myśli. Chcemy w spokoju wysłuchać sędziów jednego z najważniejszych trybunałów. I to jaki maja stosunek do naszej skargi" - powiedziały PAP tuż przed ogłoszeniem wyroku krewne ofiar katyńskich Witomiła Wołk-Jezierska i Krystyna Krzyszkowiak.

Wyrok w sprawie skarg katyńskich ogłasza sędzia Dean Spielmann, który przewodniczy V sekcji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Sekcja ta - specjalizująca się w skargach przeciw Rosji - składa się z siedmiu sędziów, którzy decyzję w sprawie Katynia, zwykłą większością głosów, podjęli 20 marca br.

Poza Spielmannem z Luksemburga w skład V sekcji Trybunału w Strasburgu wchodzą: Karel Jungwiert z Czech, Bostjan M. Zupancic ze Słowenii, Anatoly Kovler z Rosji (jego obecność wynika z konwencji, która mówi, że w składzie musi zasiadać sędzia, którego kraju sprawa dotyczy), Mark Villiger z Lichtenstein, Ganna Yudkivska z Ukrainy, Angelika Nussberger z Niemiec. Sędziowie ci zostali wybrani z grona 47 sędziów Trybunału.

Zarzuty krewnych ofiar zbrodni katyńskiej dotyczą postępowania władz Rosji w związku z śledztwem katyńskim, które było prowadzone przez rosyjską prokuraturę wojskową po przyjęciu przez Rosję Europejskiej Konwencji Praw Człowieka 5 maja 1998 r. Wśród najważniejszych zarzutów rodzin katyńskich, wspieranych przez polski rząd, jest to, że Rosja nie przeprowadziła skutecznego śledztwa w sprawie zbrodni katyńskiej.

Skarżącym chodzi o to, że władze Rosji nie dokonały należytej kwalifikacji prawnej tej zbrodni, nie ustaliły jej sprawców i nie wyciągnęły wobec nich konsekwencji. Rosyjskie śledztwo w sprawie Katynia prowadziła w latach 1990-2004. Główna Prokuratura Wojskowa i umorzyła je z powodu śmierci winnych, utajniając większość akt śledztwa, a także postanowienie o jego umorzeniu wraz z uzasadnieniem. W ocenie rosyjskiej prokuratury zbrodnia katyńska nie była zbrodnią prawa międzynarodowego i uległa przedawnieniu.

Władze Rosji przyjmując Europejską Konwencję Praw Człowieka w maju 1998 r., zobowiązały się do przeprowadzania skutecznych postępowań wyjaśniających w przypadku, gdy doszło do zabójstw na terenie ich kraju lub - co dotyczy zabójstw popełnionych przed 5 maja 1998 r. - miały one miejsce w granicach ZSRR, którego prawnym następcą jest obecna Rosja. Pojęcie "skutecznego postępowania wyjaśniającego" można określić na podstawie już ugruntowanego orzecznictwa Trybunału. Chodzi tu m.in. o wyjaśnienie okoliczności morderstwa, a następnie ustalenie sprawców i adekwatne wyciągnięcie wobec nich prawnych konsekwencji.

Na ubiegłorocznej rozprawie ws. skarg katyńskich Rosja broniła się utrzymując, że Trybunał nie ma jurysdykcji czasowej w związku z tym, że śledztwo rosyjskiej prokuratury ws. Katynia było prowadzone od 1990 r., czyli na osiem lat przed przyjęciem przez Rosję Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Rosjanie przypomnieli także, że "tragedia katyńska" wydarzyła się ponad 70 lat temu. W związku z tym Rosja nie ma obowiązku jej wyjaśniania, bo w 1940 r. nie było jeszcze Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, a to na jej podstawie wydaje wyroki Trybunał w Strasburgu. W postępowaniu przed strasburskim Trybunałem Rosjanie negowali także fakt popełnionego przez NKWD w 1940 r. mordu. W piśmie do strasburskich sędziów z października 2010 r. stwierdzili, że nie mają obowiązku wyjaśniać losu polskich obywateli, którzy - jak to określono - zaginęli w wyniku "wydarzeń katyńskich".

Wyrok w sprawie skarg katyńskich, który wydało siedmiu sędziów V sekcji Trybunału Praw Człowieka, nie jest prawomocny. To oznacza, że po jego ogłoszeniu każda ze stron ma możliwość złożenia wniosku o ponowne rozpoznanie sprawy przez Wielką Izbę Trybunału (17 sędziów).

Wniosek o Wielką Izbę jednak nie musi być uwzględniony przez Trybunał (czyli jest inaczej niż w polskim sądownictwie, w którym jeżeli apelacja spełnia kryteria formalne, to musi być rozpatrzona). Dzieje się tak dlatego, że Trybunał prowadzi wiele spraw (obecnie ok. 160 tys.). Uznano zatem, że rozpatrzenie apelacji przez Wielką Izbę nie jest automatyczne. Z ostatnich 53 wniosków o Wielką Izbę tylko dwa zostały przyjęte. Wniosek strony o Wielką Izbę rozpatruje pięciu sędziów i następnie głosuje, czy są racje przemawiające za ponownym rozpoznaniem sprawy.

Trybunał rozpatruje skargę (po połączeniu) 15 krewnych ofiar NKWD z 1940 r. Była to skarga złożona w 2009 r. przez Witomiłę Wołk-Jezierską, córkę zamordowanego w Katyniu oficera artylerii Wincentego Wołka wraz z 12 innymi osobami. Poza tym Trybunał rozpatrzył skargę z 2007 r. złożoną przez Jerzego Janowca i Antoniego Trybowskiego, syna i wnuka oficerów, jeńców obozu w Starobielsku, rozstrzelanych w Charkowie. (PAP)

Ze Strasburga Inga Czerny i Norbert Nowotnik (PAP)

nno/ icz/ ls/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)