Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Studentka ranna w wypadku na Słowacji wraca do Polski

0
Podziel się:

23-studentka, ranna w sobotnim wypadku polskiego autokaru na Słowacji,
wraca w środę do Polski. To ostatnia z poszkodowanych osób, leczona dotąd w słowackim szpitalu.
Pacjentka będzie powracać do zdrowia w szpitalu św. Barbary w Sosnowcu.

23-studentka, ranna w sobotnim wypadku polskiego autokaru na Słowacji, wraca w środę do Polski. To ostatnia z poszkodowanych osób, leczona dotąd w słowackim szpitalu. Pacjentka będzie powracać do zdrowia w szpitalu św. Barbary w Sosnowcu.

Według informacji służb kryzysowych wojewody śląskiego, ogólny stan pacjentki jest dobry. W wyniku wypadku doznała złamań i obrażeń wewnętrznych; musiała być operowana. Leżała w słowackim szpitalu w miejscowości Żar nad Hronem.

W środę rano po pacjentkę wyjechała z Katowic karetka pogotowia. Późnym popołudniem przywiezie chorą do Sosnowca. 23-latka została najciężej ranna w sobotnim wypadku. Spośród 37 poszkodowanych poważniejszych obrażeń doznało jeszcze kilka osób. Jedna z nich ma uszkodzone cztery kręgi, inna pęknięty kręg szyjny.

W szpitalach w Piekarach Śląskich, Jastrzębiu Zdroju i Bielsku-Białej przebywają jeszcze w sumie cztery osoby. Pozostałe nie wymagały hospitalizacji lub po badaniach zostały wypisane do domów; krótko po wypadku w szpitalach było w sumie 19 osób. Uczestnicy wypadku wracali do Polski autokarem, z rodzinami lub kilkunastoma karetkami, które w poprzednich dniach wysłano po nich z Katowic.

Autokarem podróżowało w sobotę 68 osób - studentów Uniwersytetu Śląskiego, jadących do Turcji. Do wypadku doszło w okolicy miejscowości Dobra Niva niedaleko Bańskiej Bystrzycy. Po gwałtownym hamowaniu pojazd przewrócił się i stoczył z pięciometrowej skarpy.

Słowacka prokuratura postawiła 54-letniemu kierowcy autokaru zarzut spowodowania powszechnego zagrożenia. Według śledczych, kierowca nie zachował bezpiecznego odstępu od jadącego przed nim samochodu osobowego. Gdy samochód ten zwolnił z zamiarem skręcenia na skrzyżowaniu w lewo, przepuszczając pojazd jadący z przeciwka, autokar dla uniknięcia zderzenia zjechał w prawo na pobocze i przewrócił się.

Kierowca był trzeźwy. Po zapoznaniu się z prokuratorskim zarzutem odjechał do Polski. Zarzucany mu czyn jest w słowackim kodeksie karnym zagrożony sankcją od czterech do dziesięciu lat pozbawienia wolności, a w przypadku winy nieumyślnej - do roku. (PAP)

mab/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)