Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Sucha fosa" otaczająca zamek biskupów warmińskich nie będzie służebnością hotelu

0
Podziel się:

Sąd rejonowy w Lidzbarku Warmińskim zdecydował, że tzw. sucha
fosa otaczająca zamek biskupów warmińskich w tym mieście nie będzie oddana w tzw. służebność
gruntową sąsiadującemu z zamkiem luksusowemu hotelowi. Nadal będzie w dyspozycji Muzeum Warmii i
Mazur.

Sąd rejonowy w Lidzbarku Warmińskim zdecydował, że tzw. sucha fosa otaczająca zamek biskupów warmińskich w tym mieście nie będzie oddana w tzw. służebność gruntową sąsiadującemu z zamkiem luksusowemu hotelowi. Nadal będzie w dyspozycji Muzeum Warmii i Mazur.

"Gdyby doszło do ustanowienia służebności gruntowej w +suchej fosie+, bez wątpienia zamieniłaby się ona w drogę dojazdową do zaplecza kuchennego hotelu. A to jest zabytek, własność społeczna o dużej wartości historycznej i kulturowej" - powiedziała, uzasadniając decyzję sędzia Magdalena Wołłejko-Czubek.

Spółka Zamek, która na przedzamczu w Lidzbarku Warmińskim ma luksusowy hotel, chciała ustanowić służebność gruntową na tzw. suchej fosie, która leży na granicy między hotelem, a zamkiem biskupów warmińskich. Pełnomocnicy spółki przyznawali, że działka ta jest im potrzebna, ponieważ na stronę "suchej fosy" wychodzą dwa wyjścia z hotelu, które obecnie są wykorzystywane do dostarczania chemii basenowej oraz jedzenia do kuchni.

Muzeum Warmii i Mazur, które w imieniu Skarbu Państwa dysponuje tzw. suchą fosą, nie chciało oddać fosy w tzw. służebność gruntową, argumentując, że na taką formę dysponowania tą ziemią musi się zgodzić konserwator zabytków. Muzeum oferowało jednak hotelowi dzierżawę tego terenu.

"Odrzucaliśmy propozycję dzierżawy, ponieważ forma służebności gruntowej daje nam większą pewność dysponowania tą działką. W przeciwieństwie do dzierżawy nie można służebności z dnia na dzień wymówić" - powiedziała PAP pełnomocnik spółki Zamek Alina Drzewińska.

Spór o tzw. suchą fosę w Lidzbarku Warmińskim od kilku tygodni elektryzował opinię publiczną na Warmii i Mazurach, ponieważ organizacje pozarządowe i część środowiska historyków podnosiło, że w "suchej fosie" istniały kiedyś ogrody bp. Ignacego Krasickiego, który mieszkał na zamku w Lidzbarku Warmińskim. Przestrzegali oni, że gdy "suchą fosę" przejmie hotel, ich odtworzenie stanie się niemożliwe.

Zeznający w środę przed sądem p.o. dyrektor Muzeum Warmii i Mazur Juliusz Wilczewski zaprzeczył jednak, by muzeum chciało odtwarzać te ogrody. Powiedział, że muzeum nie ma żadnych konkretnych planów w stosunku do fosy.

"W pierwszej kolejności chcemy rewitalizować sam zamek, dopiero w dalszej części jego otoczenie" - zeznał Wilczewski i powiedział, że kierowana przez niego placówka wkrótce złoży wniosek o pieniądze na remont zabytku.

Spór pomiędzy spółką Zamek a muzeum był też przez lokalne media i polityków PiS podawany jako powód odwołania w lutym dyrektora Muzeum Warmii i Mazur Janusza Cygańskiego, który od lat toczył zawzięte spory z właścicielami hotelu. Marszałek Jacek Protas (prywatnie mieszkaniec Lidzbarka Warmińskiego) podczas sesji sejmiku we wtorek zaprzeczył temu i powiedział, że było wystarczająco innych powodów, by dyrektora odwołać.

Pełnomocnicy spółki Zamek w rozmowie z PAP przyznali, że wystąpią o uzasadnienie decyzji sądu i będą rozważali złożenie apelacji.

Po ogłoszeniu postanowienia sądu p.o. dyrektor MWiM Juliusz Wilczewski po raz kolejny powtórzył, że muzeum nie ma zamiaru utrudniać funkcjonowania hotelowi i liczy na przyjazne sąsiedzkie stosunki.(PAP)

jwo/ ls/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)