Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Suu Kyi po spotkaniu z Clinton: możliwy powrót Birmy do demokracji

0
Podziel się:

Liderka birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi wyraziła
w piątek przekonanie, że dzięki wsparciu m.in. USA demokratyzacja jej kraju jest możliwa.
Deklaracja padła po spotkaniu z sekretarz stanu Hillary Clinton, która przebywa w Birmie z
historyczną wizytą.

Liderka birmańskiej opozycji Aung San Suu Kyi wyraziła w piątek przekonanie, że dzięki wsparciu m.in. USA demokratyzacja jej kraju jest możliwa. Deklaracja padła po spotkaniu z sekretarz stanu Hillary Clinton, która przebywa w Birmie z historyczną wizytą.

"Jestem głęboko przekonana, że jeśli będziemy wspólnie pracować - i kiedy mówię my, mam na myśli birmański rząd, opozycję i naszych przyjaciół ze Stanów Zjednoczonych i całego świata - to nie będzie odwrotu z drogi w kierunku demokracji" - powiedziała Suu Kyi dziennikarzom po spotkaniu z Clinton. "Jeszcze na tę drogę nie weszliśmy, ale mamy nadzieję, że stanie się to tak szybko, jak to możliwe" - zastrzegła opozycjonistka, laureatka Pokojowej Nagrody Nobla z 1991 roku.

Wizyta Clinton to pierwsza wizyta w Birmie amerykańskiego sekretarza stanu od ponad 50 lat.

Sui Kyi i Clinton spotkały się w cztery oczy już w czwartek, ale piątkowe rozmowy w domu birmańskiej opozycjonistki w Rangunie, trwające ok. 1,5 godziny, miały charakter bardziej formalny.

Opozycjonistka powiedziała też, że dzięki spotkaniu z szefową amerykańskiej dyplomacji "będziemy mogli odnowić stosunki przyjaźni i zrozumienia" między obu krajami. Wyraziła nadzieję, że wsparcie i zaangażowanie Stanów Zjednoczonych będą sprzyjać procesowi demokratyzacji w Birmie. Wizyta Clinton w kraju to "historyczna chwila" - dodała.

Suu Kyi zaapelowała też do władz o uwolnienie wszystkich więźniów politycznych i położenie kresu aktom przemocy wobec mniejszości etnicznych w Birmie.

W czwartek Hillary Clinton przekazała swojej rozmówczyni list od prezydenta USA Baracka Obamy. Prezydent podziękował w nim Suu Kyi za "inspirację, jaką stanowi dla wszystkich ludzi szanujących demokrację, prawa człowieka i sprawiedliwość", oraz zapewnia, że USA "zawsze stoją po jej stronie".

Sekretarz stanu zrelacjonowała także noblistce wyniki swoich czwartkowych rozmów z przedstawicielami reżimu w obecnej stolicy kraju, Najpjidaw.

Od objęcia władzy w marcu przez rząd cywilny, choć popierany przez juntę, z Birmy napływają pozytywne sygnały świadczące o dokonywanych tam reformach. Są to m.in.: amnestia dla części więźniów politycznych, powrót Aung San Suu Kyi, przywódczyni Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), na scenę polityczną czy wprowadzenie prawa do organizowania strajków i tworzenia związków zawodowych.

NLD, zdelegalizowana przez wojskowy reżim w maju 2010 roku, w związku z zapowiedzią bojkotu wyborów parlamentarnych w listopadzie tego samego roku, w ubiegłym miesiącu została ponownie zarejestrowana jako partia polityczna i zapowiedziała udział w zbliżających się wyborach uzupełniających.

Było to możliwe dzięki podpisaniu przez prezydenta Thein Seina, byłego wojskowego, znowelizowanej ustawy o partiach politycznych. Sama Suu Kyi zapowiedziała, że wystartuje w wyborach. (PAP)

ksaj/

10317089 10317103 10217134 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)