*Sąd Rejonowy w Suwałkach (Podlaskie) odroczył we wtorek do 27 marca proces byłego ordynatora oddziału intensywnej terapii w suwalskim szpitalu Marka D. oskarżonego o błąd w sztuce, który doprowadził do śmierci 12-letnią dziewczynkę. *
Dziewczynka zmarła w styczniu 2005, w wyniku błędu lekarskiego popełnionego przez Marka D. Po tym wydarzeniu lekarz zrezygnował z pracy w szpitalu.
Krótko przed zaplanowanym na 13 lutego procesem, Marek D. złożył wniosek o warunkowe umorzenie sprawy. Jednak we wtorek sąd rozpatrzył go negatywnie. Uznał, że przeprowadzi rozprawę w terminie odroczonym, czyli 27 marca.
12-letnia pacjentka zmarła po tym, jak Marek D. najpierw zaniedbał jej leczenie, a potem - jak ustalili biegli - podał dziewczynce substancje chemiczne i płyny, których nie powinien jej aplikować. Przyjęcie ich przez pacjentkę znacznie pogorszyło jej stan zdrowia. Niedługo potem dziewczynka zmarła.
Biegli, po przeprowadzeniu sekcji zwłok stwierdzili, że wystąpiła u niej niewydolność krążeniowo-oddechowa oraz zakażenie całego organizmu, które doprowadziło do zgonu.
Prokuraturę zawiadomił o tym przypadku dyrektor szpitala wojewódzkiego w Suwałkach Edward Mostowski. Powiadomił także o nieprawidłowościach w prowadzeniu dokumentacji dotyczącej leczenia dziewczynki, jednak w tej sprawie nie postawiono jeszcze nikomu zarzutów.
Ordynator suwalskiego szpitala Marek D. po śmierci pacjentki złożył wypowiedzenie z pracy. Obecnie pracuje w pogotowiu w Suwałkach i Sejnach oraz w Lotniczym Pogotowiu Ratunkowym w Suwałkach.
Kilka lat temu pełnił także funkcję członka zarządu województwa podlaskiego i zajmował się sprawami służby zdrowia. (PAP)
bur/ malk/ wey/