Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Świadek w procesie Grzegorka: rozliczono nieprawdziwe wydatki

0
Podziel się:

kamienna (PAP) - Główny świadek w procesie oskarżonego o korupcję b. wiceministra
zdrowia Krzysztofa Grzegorka i czworga współoskarżonych - Jacek S. - zeznał w czwartek przed sądem
w Skarżysku-Kamiennej (Świętokrzyskie), że kiedy Grzegorek był dyrektorem w miejscowym szpitalu,
firma Johnson&Johnson uregulowała zobowiązania finansowe wobec placówki na podstawie nieprawdziwych
dokumentów.

kamienna (PAP) - Główny świadek w procesie oskarżonego o korupcję b. wiceministra zdrowia Krzysztofa Grzegorka i czworga współoskarżonych - Jacek S. - zeznał w czwartek przed sądem w Skarżysku-Kamiennej (Świętokrzyskie), że kiedy Grzegorek był dyrektorem w miejscowym szpitalu, firma Johnson&Johnson uregulowała zobowiązania finansowe wobec placówki na podstawie nieprawdziwych dokumentów.

Jako były szef działu sprzedaży w tej firmie Jacek S. wyjaśnił, że Johnson&Johnson "wspierał" zbyt swoich towarów tzw. funduszem promocyjnym, który środki klienci mogli otrzymać w formie darowizny lub przeznaczyć na zakup sprzętu, ewentualnie na szkolenia lub sympozja dla lekarzy. Po obejrzeniu faktur z akt sprawy Jacek S. powiedział, że nie uczestniczył w szkoleniach, których dotyczyły okazane mu dokumenty i dodał, że nic mu nie wiadomo, by takie szkolenia się odbyły.

Zdaniem świadka jego podwładni, którzy wnioskowali o uruchomienie funduszu promocyjnego w związku z transakcjami przeprowadzonymi ze skarżyskim szpitalem, zamiast rzeczywistych wykazali fikcyjne należności.

W sprawę b. wiceministra zdrowia zamieszanych jest czworo jego znajomych. Współoskarżeni to: Andrzej Gadomski - b. dyrektor Agencji Turystycznej "Terra Travel", Joanna Ćwiszewska - właścicielka tej agencji, Tadeusz Jasiński - zastępca dyrektora szpitala w Skarżysku-Kamiennej i Andrzej Sadłowski. Wszyscy oskarżeni wyrazili zgodę na ujawnienie ich personaliów.

Grzegorek oświadczył w czwartek przed sądem, że jest przekonany, iż Jacek S. jako "mały świadek koronny" został pouczony przez prokuraturę, że może bezkarnie składać przed sądem fałszywe zeznania. Dodał, że nie ma też wątpliwości, iż na podstawie zeznań Jacka S. złożonych w śledztwie, był przez kilka miesięcy inwigilowany przez organa ścigania.

Sąd odroczył proces do 3 września.

Prokuratura Okręgowa w Radomiu postawiła Grzegorkowi siedem zarzutów, cztery o charakterze korupcyjnym i trzy dotyczące poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Zarzuty wiążą się z okresem od lipca 2001 r. do listopada 2003 r., kiedy Grzegorek był zastępcą dyrektora w skarżyskim zoz. Miał przyjąć wówczas od przedstawicieli firmy Johnson&Johnson Polska korzyści majątkowe w kwocie ponad 22 tys. zł, w zamian za preferowanie przy zakupie materiałów medycznych tej firmy.

Pieniądze przekazywane miały być na podstawie fikcyjnych faktur wystawianych przez właścicielkę i pracowników Agencji Turystycznej "Terra Travel" ze Skarżyska-Kamiennej. Faktury poświadczały wykonywanie przez Grzegorka dla firmy Johnson&Johnson szkoleń, zjazdu i seminarium dla lekarzy, które - zdaniem prokuratury - w rzeczywistości nie odbyły się.

W toczącym się od połowy kwietnia procesie pięciorga oskarżonych, Grzegorek nie przyznał się do winy. Zaprzeczają zarzutom również współoskarżeni. Jeden z nich - Andrzej Gadomski - w czasie procesu odwołał wyjaśnienia obciążające Grzegorka, a także Sadłowskiego.

Na początku czerwca zeszłego roku Grzegorek podał się do dymisji ze stanowiska wiceministra zdrowia. W lipcu zrezygnował z immunitetu poselskiego. Wcześniej, po odejściu z resortu, zawiesił członkostwo w PO i klubie parlamentarnym tej partii.

Radomska prokuratura okręgowa od września 2006 r. prowadzi śledztwo dotyczące przyjmowana korzyści majątkowych od firmy Johnson&Johnson i innych firm medycznych przez dyrektorów, ordynatorów i innych pracowników ponad 100 szpitali. Do tej pory do sądu skierowano 14 aktów oskarżenia obejmujących w sumie 34 osoby. Zapadło sześć wyroków skazujących. (PAP)

mch/ wkr/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)