Śledzie, ale także leszcze, sandacze i okonie - smażone, marynowane, wędzone i w zupie rybnej - takie potrawy na degustację przygotowano w piątek na święto śledzia we Fromborku. Impreza ma promować ryby, lecz także turystyczne miejscowości nad Zalewem Wiślanym.
Jak poinformował PAP Piotr Kasza z Lokalnej Grupy Rybackiej "Zalew Wiślany" do udziału w imprezie zaproszone zostały koła gospodyń wiejskich, które przygotowały rybne dania. Do sporządzenia różnych potraw rybacy dostarczyli 500 kilogramów ryb, w tym 100 kilogramów śledzi. Wszystkie ryby pochodzą z Zalewu Wiślanego.
Podczas imprezy, odbywającej się na plaży miejskiej we Fromborku nad Zalewem Wiślanym, mieszkańcy i turyści mogą spróbować smażonych śledzi, w marynacie, w oleju, w pomidorach, a także zupy rybnej z kotła i innych rybnych przysmaków. Jak powiedział Kasza piątkowe święto jest podsumowaniem tegorocznego sezonu połowowego.
Według rybaków sezon był udany. Rybacy złowili dużo ryb i ich jakość była dobra. "Nie było sztormów, woda była zimna, stąd dobra jakość śledzi" - ocenił. Nad Zalewem Wiślanym nie ma firm przetwarzających śledzie, więc rybacy muszą je wieźć nawet na środkowe wybrzeże do Darłowa, Koszalina albo Władysławowa. W firmach, które skupują śledzie dla przetwórstwa, ceny wahały się od 1,10 zł do 1,50 zł za 1 kg, podczas gdy w ubiegłym roku wynosiły od 60 groszy do 1,10 zł za 1 kg.
Na Zalewie Wiślanym śledzie każdego roku łowi ponad 80 załóg rybackich, ale w pracę związaną z rozładunkiem i transportem ryb zaangażowanych jest kilkaset osób. Są to zarówno rodziny rybaków, jak i pracownicy sezonowi.
Rybołówstwo to główne zajęcie mieszkańców portów nadzalewowych. Mieszkańcy Tolkmicka czy Fromborka pracują także w sezonie wakacyjnym przy obsłudze turystów.(PAP)
ali/ je/ mow/
