O serię włamań do domków letniskowych na terenie powiatu włoszczowskiego (Świętokrzyskie) podejrzewani są dwaj mieszkańcy gminy Radków. Ich łupem padały m.in. rowery, kosiarki ogrodowe oraz sprzęt gospodarstwa domowego.
Do włamań - łącznie dziewięciu - dochodziło od końca 2012 r. Z domków ginął sprzęt o wartości od kilku do 10 tys. zł.
Jak poinformował w piątek PAP Karol Bator z Komendy Powiatowej Policji we Włoszczowie, 21-latek i 50-latek zostali zatrzymani podczas świąt Bożego Narodzenia, przy okazji kolejnego włamania.
"Funkcjonariusze w środę otrzymali informację o włamaniu do domku letniskowego w gminie Secemin. W pobliskim lesie zauważyli osobowego volkswagena. W samochodzie znajdowały się przedmioty, pochodzące z kradzieży" - powiedział policjant.
Jeszcze tego samego dnia zatrzymano 50-letniego właściciela auta, dzień później jego 21-letniego wspólnika. W ich domach znaleziono przedmioty pochodzące z ośmiu innych kradzieży, m.in. elektronarzędzia, sprzęt gospodarstwa domowego, kosiarki ogrodowe, dmuchawy do liści, rowery, wiatrówkę i kolekcję monet.
U starszego z mężczyzn policjanci znaleźli też 15 krzewów konopi indyjskich oraz sprzęt do ich uprawy.
Podejrzewani trafili do policyjnego aresztu. W piątek przesłuchano ich w prokuraturze. Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności. (PAP)
ban/ eaw/