Jedna osoba zginęła, a dwóch strażaków zostało rannych w pożarze jaki w sobotę wieczorem wybuchł na poddaszu kamienicy w Końskich (Świętokrzyskie) - poinformował w niedzielę PAP rzecznik świętokrzyskiej straży pożarnej Arkadiusz Wesołowski.
"Akcję gaśniczą przez całą noc prowadziło 13 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej. Dogaszanie pożaru jest kontynuowane od rana w niedzielę" - dodał Wesołowski.
W Końskich spaliło się poddasze ok. stuletniej kamienicy. Jak mówił Wesołowski akcja gaśnicza była wyjątkowo trudna - ogień szybko rozprzestrzeniał się po drewnianej konstrukcji dachu, pokrytego rozgrzaną blachą; były problemy z dostarczaniem z zewnątrz środków gaśniczych. "Dwóch strażaków zostało rannych po tym, jak zawaliła się konstrukcja klatki schodowej. Jedne z nich ma poparzenia dłoni i policzków, drugi jest mocno poobijany" - mówił Wesołowski.
Ciało ofiary pożaru - nie wiadomo czy to kobieta czy mężczyzna - ratownicy odnaleźli nad ranem. Policja i prokurator będą ustalali jej tożsamość.
Z budynku ewakuowano ok 35 mieszkańców. Część sama opuściła mieszkania, innym pomagali strażacy. Większość ludzi zamieszkała u swoich bliskich, nieliczni zostali zakwaterowani w siedzibie miejscowego Domu Pomocy Społecznej. (PAP)
ban/ malk/