Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Świętokrzyskie: Proces o nielegalny tor motocrossowy - od nowa

0
Podziel się:

Sąd Okręgowy w Kielcach uchylił we wtorek wyrok sądu pierwszej instancji
skazujący Daniela P. za zniszczenie środowiska przez zbudowanie nielegalnego toru motocrossowego.
Sprawa wróciła do ponownego rozpoznania przez sąd rejonowy.

Sąd Okręgowy w Kielcach uchylił we wtorek wyrok sądu pierwszej instancji skazujący Daniela P. za zniszczenie środowiska przez zbudowanie nielegalnego toru motocrossowego. Sprawa wróciła do ponownego rozpoznania przez sąd rejonowy.

W styczniu ub. r. kielecki Sąd Rejonowy skazał mężczyznę na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Orzekł także wobec niego 1,2 tys. zł grzywny, 2 tys. zł nawiązki na rzecz Stowarzyszenia Obrona Zwierząt w Jędrzejowie. Mężczyzna miał też zwrócić koszty sądowe.

Sąd uznał wówczas mężczyznę winnym zmniejszenia wartości przyrodniczej prawnie chronionego terenu Chęcińsko-Kieleckiego Parku Krajobrazowego. Chodziło o zmianę naturalnego ukształtowania terenu w wyniku prac ziemnych.

We wtorek Sąd Okręgowy przychylił się do apelacji wniesionych przez obrońców Daniela P. Obrońcy podnieśli m.in. błędne ustalenia faktyczne sądu rejonowego. Domagali się uniewinnienia oskarżonego bądź uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpatrzenia.

Podczas rozprawy odwoławczej do apelacji obrońców częściowo przychylił się także prokurator - wniósł o uchylenie wyroku z uwagi na "wadliwe wyrokowanie" sądu pierwszej instancji.

Przewodniczący składu apelacyjnego, sędzia Andrzej Ślusarczyk podkreślał, że sprawa nie jest łatwa i przede wszystkim nie została do końca wyjaśniona w procesie.

"Sąd pierwszej instancji, prowadząc postępowanie dowodowe, nie powinien ograniczać się tylko do stwierdzenia dokonania określonych prac, zmiany w środowisku, wykonywania prac ziemnych, ale przede wszystkim powinien ocenić i uzasadnić, czy rzeczywiście doszło do poważnej szkody lub istotnego zmniejszenia wartości przyrodniczej chronionego obiektu" - mówił sędzia.

W opinii sądu, nie wystarczy samo stwierdzenie i ograniczenie się do ustalenia, "że okoliczności zaistniały (...) jeżeli nie wyjaśni się, na czym to polega".

Sąd odwoławczy podkreślił także, że wyrok sądu pierwszej instancji nie może być przyjęty, bo nie każde zmiany w środowisku przyrodniczym powodują, że dochodzi do przestępstwa, tylko takie, które przynoszą określone skutki.

Według ustaleń śledztwa, Daniel P. od 2004 roku budował na działce należącej do jego rodziców nielegalny tor motocrossowy. We wsi Podpolichno (w gminie Chęciny) na terenie rolniczym, nieużytku, stworzył nasypy, nawiózł żwir, utwardził nawierzchnię, dla zabezpieczenia przywiózł opony.

Na motocyklistów korzystających z toru skarżyli się do różnych instytucji mieszkańcy wsi. (PAP)

ban/ abr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)