51-latek, który w niedzielę w Olesznie w powiecie włoszczowskim (Świętokrzyskie) spadł z wysokości podczas remontu trakcji kolejowej, trafił w ciężkim stanie do szpitala. Pracujący z nim maszynista i brygadzista byli nietrzeźwi.
Jak poinformował PAP Kamil Tokarski z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji, mężczyzna spadł z wysokości kilku metrów, kiedy - prawdopodobnie - złamał się wysięgnik, na którym pracował. Jego stan lekarze określają jako ciężki.
Policjanci zbadali trzeźwość brygadzisty i maszynisty, którzy pracowali z 51-latkiem. Obaj mieli ok. 1,8 promila alkoholu. Stanu trzeźwości rannego mężczyzny jeszcze nie zbadano.
Tokarski dodał, że funkcjonariusze ustalają okoliczności wypadku. O zdarzeniu powiadomili kierownika ekipy remontowej oraz Państwową Inspekcję Pracy. (PAP)
agn/ abe/