Syryjskiej siły bezpieczeństwa i proreżimowe milicje zastrzeliły we wtorek 11 cywilów w prowincji Idlib, na północnym zachodzie kraju, gdzie często dochodzi do starć armii z dezerterami - poinformowało Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Według działaczy praw człowieka rannych zostało 26 osób. Obserwatorium nie podało szczegółów dotyczących incydentów, do których doszło w dwóch miejscowościach przy granicy z Turcją.
W innej przygranicznej miejscowości w prowincji Idlib syryjscy pogranicznicy zabili dwóch "członków grupy terrorystycznej", która przybyła w Turcji - poinformowała państwowa agencja prasowa SANA. Według agencji, "straż graniczna udaremniła próbę infiltracji 15-osobowej uzbrojonej grupy terrorystycznej".
Anonimowy turecki dyplomata zaprzeczył, jakoby Ankara zezwalała na przeprowadzanie ataków z własnego terytorium.
Turcja przyjęła ok. 7,5 tys. Syryjczyków, którzy uciekli z kraju przed represjami. Wśród nich są dezerterzy z wojska prezydenta Baszara el-Asada, którzy utworzyli opozycyjną Wolną Armię Syryjską. Pod dowództwem pułkownika Riada al-Asada od kilku tygodni atakują oni siły bezpieczeństwa i proreżimowe milicje.
W poniedziałek ONZ podało, że prawdopodobnie co najmniej 5 tys. osób zostało zabitych od połowy marca podczas krwawo tłumionych protestów przeciw rządom prezydenta Asada.(PAP)
jhp/ ro/
10390786 10390949 10390956