Syryjskie siły bezpieczeństwa zabiły we wtorek 33 cywilów, a w starciach między zbuntowanymi żołnierzami a wojskiem wiernym prezydentowi Baszarowi el-Asadowi są dziesiątki zabitych i rannych - podało Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie.
Jak przekazują działacze tej organizacji, łącznie 26 cywilów siły bezpieczeństwa zabiły we wtorek w prowincji Idlib. Siedem osób zginęło w prowincji Hims.
Wtorek przyniósł również kolejne starcia między armią a dezerterami, którzy przyłączają się do protestów przeciw Asadowi. 14 żołnierzy sił rządowych zostało zabitych w prowincji Dara. W Idlib, w pobliżu granicy z Turcją, zbuntowani żołnierze zostali okrążeni i około stu zostało zabitych lub rannych.
Właśnie w prowincjach Idlib, Hims i Dara nasilają się w ostatnich tygodniach starcia między zbuntowanymi żołnierzami i wojskiem. Stają się coraz bardziej krwawe; w poniedziałek kilkudziesięciu dezerterów zostało zabitych przez siły rządowe, gdy próbowali opuścić posterunki i przyłączyć się do powstania.
W marcu rozpoczęły się w Syrii demokratyczne protesty przeciw Asadowi, krwawo tłumione przez siły rządowe. Potem pokojowe protesty zostały przyćmione przez zbrojne starcia między dezerterami a regularną armią.
Obserwatorium Praw Człowieka opiera swoje szacunki na danych od siatki informatorów. To m.in. na podstawie tych informacji ONZ określa liczbę ofiar sił rządowych w Syrii. Z ostatniego bilansu wynika, że od wybuchu demokratycznych demonstracji w połowie marca zginęło ponad 5 tys. osób.(PAP)
awl/ mc/
10444213