Dauha (PAP/Reuters, AFP, Media) - Syryjskie organizacje opozycyjne, od tygodnia obradujące w Katarze, w niedzielę podpisały wstępne porozumienie o utworzeniu poszerzonej, zjednoczonej konfederacji ruchów opozycyjnych - poinformował delegat Bractwa Muzułmańskiego Ali Sadredin al-Bajanuni.
Zjednoczona organizacja opozycyjna będzie zrzeszać ugrupowania syryjskie działające zarówno w samej Syrii, jak i Narodową Radę Syryjską (NRS), kierującą w zeszłym roku zagranicą działalnością opozycyjną. Będzie występować pod nazwą Syryjska Koalicja Narodowa na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych - podali delegaci.
Porozumienie jest owocem intensywnych negocjacji między różnymi formacjami, które NRS, będąca główną koalicją opozycyjną na uchodźstwie, zgodziła się zaakceptować pod arabską i międzynarodową presją.
W dużej mierze porozumienie inspirowane jest bazowym planem zainicjowanym przez byłego syryjskiego parlamentarzystę Riada Seifa, który według amerykańskiej prodemokratycznej organizacji pozarządowej NED cieszy się szeroką wiarygodnością wśród syryjskiej opozycji w kraju i zagranicą. Jego plan przewidywał utworzenie ciała wykonawczego, które mogłoby pertraktować ze społecznością międzynarodową w sprawie pomocy.
Do niedawna NRS była uważana przez społeczność międzynarodową za "prawomocnego rozmówcę", utraciła jednak zaufanie Waszyngtonu i innych państw, które uznały ją za nieskuteczną i pogrążoną w osobistych sporach. Była ona coraz bardziej krytykowana, zwłaszcza przez amerykańską administrację, z uwagi na brak reprezentatywności. W ostatnich dniach NRS, która podjęła decyzję w sprawie poszerzenia swej bazy członkowskiej o kolejnych aktywistów i ugrupowania polityczne działające w Syrii oraz powiększyła swoje Zgromadzenie Generalne z 222 do 420 osób, blokowała porozumienie.
Nowy plan zakłada powołanie zgromadzenia składającego się z 55-60 członków - obok rady wojskowej obejmującej Wolną Armię Syryjską i radę sądowniczą.
Zgromadzenie to ma starać się o uzyskanie międzynarodowego uznania jako prawowita reprezentacja syryjskiego narodu i utworzyć 10-osobowy gabinet cieni - powiedział agencji Reutera członek NRS Wael Merza.
Gwałtownie zmieniająca się sytuacja w Syrii może doprowadzić do upadku reżimu prezydenta Baszara el-Asada i międzynarodowa opinia publiczna popierająca opozycję syryjską obawia się, że w powstałej próżni inicjatywę w Syrii mogą przejąć dżihadyści, o ile żadne opozycyjne ciało z zagranicy nie będzie w stanie natychmiast wkroczyć na scenę. W nowym kierownictwie NRS, wybranym w czwartek w stolicy Kataru, silnie reprezentowani są islamiści; według AFP stanowią oni około jednej trzeciej Sekretariatu Generalnego.
Protesty przeciwko prezydentowi Asadowi, które wybuchły niemal 20 miesięcy temu, spotkały się z krwawymi represjami, co doprowadziło do konfliktu, w którym zginęło ponad 38 tys. ludzi i który grozi rozlaniem się na sąsiednie kraje.(PAP)
akl/ klm/ kar/
12605405 12605655 arch. int.