Popierające opozycję walczącą z reżimem prezydenta Baszara el-Asada Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka oskarżyło we wtorek batalion rebeliantów o torturowanie cywilów i wyłudzanie od nich pieniędzy w Aleppo na północy Syrii.
Jak pisze agencja Reutera, tortury, porwania i egzekucje stały się codziennością w pogrążonej w wojnie domowej Syrii.
Obserwatorium poinformowało jednak, że po zgromadzeniu wielu zeznań świadków czuło się zmuszone, by winą za częste zatrzymania i tortury obarczyć m.in. Batalion Męczenników Badr, który wchodzi w skład Brygady Wolnych Syryjczyków (Ahrar Surija).
"Niestety tego typu incydenty są coraz częstsze po obu stronach. Wiele z tych osób to cywile, nie bojownicy" - powiedział szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
Wysłał on agencji Reutera zdjęcia rannego mężczyzny, który twierdzi, że przez trzy dni był torturowany przez rebeliantów z Batalionu Męczenników Badr.
Inni mieszkańcy Aleppo, na których zeznania powołuje się Obserwatorium, utrzymują, że batalion ten zmuszał ich oraz uchodźców do płacenia haraczy.
Obserwatorium ma siedzibę w Wielkiej Brytanii. Informacje z Syrii pochodzą od siatki informatorów tej organizacji, którzy przebywają w terenie.
Syryjski konflikt rozpoczął się w marcu 2011 roku od antyrządowych protestów, które przerodziły się w wojnę domową z udziałem setek ugrupowań rebelianckich. Dotychczas w jej wyniku zginęło ponad 70 tys. ludzi.
Choć według ONZ zarówno siły rządowe, jak i rebelianci łamią prawa człowieka, organizacji udało się udokumentować więcej takich przypadków po stronie sił prezydenta Asada.(PAP)
jhp/ mc/
13570828