Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szczecin: Młodzi socjaldemokraci proszą władze miasta o mieszkania

0
Podziel się:

Około dwudziestu osób ze Stowarzyszenia
Młoda Socjaldemokracja przyjechało w niedzielę z całej Polski do
Szczecina, by prosić prezydenta tego miasta o przydział mieszkań
komunalnych. Wszyscy twierdzili, że są zdolni, dobrze
zapowiadający się, niezbędni i nie chcą wyjeżdżać z kraju.

Około dwudziestu osób ze Stowarzyszenia Młoda Socjaldemokracja przyjechało w niedzielę z całej Polski do Szczecina, by prosić prezydenta tego miasta o przydział mieszkań komunalnych. Wszyscy twierdzili, że są zdolni, dobrze zapowiadający się, niezbędni i nie chcą wyjeżdżać z kraju.

Obecny prezydent Szczecina, Piotr Krzystek, jako 26-letni urzędnik urzędu wojewódzkiego wykupił osiem lat temu blisko 150- metrowe mieszkanie komunalne za ok. 30 tys. zł. Rok wcześniej miasto wynajęło Krzystkowi to mieszkanie jako "osobie niezbędnej dla Szczecina".

Sprawa stała się głośna po tym, jak Centralne Biuro Antykorupcyjne (CBA) przedstawiło raport po kontroli w szczecińskim magistracie. Kontrola Biura wykazała nieprawidłowości przy prywatyzacji mieszkań komunalnych. Według ustaleń CBA, w wyniku niegospodarności miejskich urzędników Szczecin mógł ponieść co najmniej 2,9 mln zł strat. Chodzi o bezprawne sprzedawanie po zaniżonych cenach atrakcyjnych mieszkań. Wśród osób, które tą drogą nabyły mieszkanie, jest m.in. obecny prezydent miasta.

Koordynator krajowy akcji młodych socjaldemokratów studentka ze Szczecina Joanna Włodarczak mówiła, że zebrani na placu przed szczecińskim magistratem przyjechali do Szczecina z wielu miast Polski, m.in. z Warszawy, Gdańska, Lublina, Poznania, Tarnobrzegu. Każdy miał ze sobą kartkę z napisem, gdzie studiuje lub jakie zdobył wykształcenie. Wszyscy podpisali podania o przydział komunalnych mieszkań. Dokumenty te zamierzają w poniedziałek rano złożyć na ręce prezydenta miasta.

"Przyjechałem z Lublina. Nie czuję się gorszy od pana prezydenta. Uważam, że jestem osobą bardzo zdolną, skończyłem socjologię, jestem wręcz niezbędny dla mojego miasta" - mówił dziennikarzom jeden z uczestników akcji.

"Przyjechałam z Gdańska, nie wyobrażam sobie, żebym musiała wyjeżdżać z kraju, bo nie dostanę mieszkania" - mówiła inna uczestniczka akcji. Za niezbędnego dla Szczecina uznał się także doktorant psychologii.

Młodzi socjaldemokraci mieli ze sobą manifest pt. "Zatrzymać młodych i zdolnych! Dać im mieszkania!" Napisali w nim m.in., że władze Szczecina rozdają swoim ludziom, uznanym za niezbędnych, mieszkania. "Prezydent - bogacz ze Szczecina z PO - okazał się taką osobą. (...) Julia Pitera nie widzi w tym nic złego, a przecież miała walczyć z korupcją. To hipokryzja Platformy Obywatelskiej. Rozdaje swoim" - napisali w manifeście.

Zapowiedzieli także, że rozpoczynają akcję wysyłania sms-ów do pełnomocnik rządu ds. walki z korupcją Julii Pitery. Przypomnieli, że minister przyjechała w sobotę do Szczecina, gdzie m.in. uczestniczyła w konferencji prasowej Krzystka, który odpierał zarzuty CBA.

Jak twierdziła Pitera, przyjechała, ponieważ otrzymała sms od jednej z radnych wojewódzkich w tym mieście, która wyrażała chęć spotkania w sprawie nieprawidłowości przy prywatyzacji mieszkań w Szczecinie.

"Jeśli pani minister przyjechała do Szczecina, z pewnością przyjedzie także do innych polskich miast, gdzie źle się dzieje" - tłumaczyła Włodarczak. (PAP)

epr/ mskr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)