Powstanie miasteczka namiotowego w Szczecinie w proteście przeciwko braku realizacji przez rząd postulatów związkowych - zapowiedział we wtorek przewodniczący zachodniopomorskiego NSZZ "Solidarność" Mieczysław Jurek. Akcja ma rozpocząć się 10 czerwca.
"Nie możemy ciągle protestować w takiej czy innej formule. A rząd nic sobie z tego nie robi, dlatego teraz przez blisko tydzień będziemy przed urzędem wojewódzkim (...)" - powiedział dziennikarzom Jurek.
Jak mówił, "czas oczekiwania i pseudodyskusji już się skończył". "Teraz będziemy się upominać stanowczo. Nie wykluczamy bardziej radykalnego wariantu. Zobaczymy, jaki będzie odzew strony rządowej na nasze postulaty" - powiedział Jurek.
Związkowcy w grudniu 2012 r. i marcu 2013 r. przekazali zachodniopomorskiemu wojewodzie swoje postulaty adresowane do premiera Donalda Tuska. Ich zdaniem do tej pory rząd nie odniósł się do nich.
Domagali się w nich m.in. wycofania się z planów nowelizacji i liberalizacji kodeksu pracy w kwestii wydłużenia okresu rozliczeniowego do 12 miesięcy, podwyższenia wysokości płacy minimalnej, uporządkowania kwestii umów śmieciowych i stworzenia ustawy o systemie rekompensat dla przedsiębiorstw energochłonnych.
Związkowcy domagali się także specjalnego programu pomocowego na rzecz ożywienia gospodarczego Pomorza Zachodniego, dialogu społecznego i odtworzenia w Szczecinie produkcji stoczniowej.
Protest ma rozpocząć się przed zachodniopomorskim urzędem wojewódzkim w najbliższy poniedziałek 10 czerwca i potrwać do 15 lub 16 czerwca. Związkowcy zaplanowali m.in. dyskusje o sytuacji społecznej, politycznej i gospodarczej regionu.
10 czerwca w szczecińskim proteście ma wziąć udział szef Solidarności Piotr Duda, a także przedstawiciele organizacji tworzących Platformę Oburzonych.(PAP)
res/ bno/ mow/