Szczeciński sąd utrzymał w środę w mocy wyrok sądu pierwszej instancji dla lekarza oraz dwóch policjantów, którzy interweniowali w związku z pobiciem obywatela Danii. W październiku ub. r. sąd skazał ich na karę 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata.
Policjanci byli oskarżeni o niedopełnienie obowiązków służbowych, lekarz - o naruszenie nietykalności cielesnej.
Od wyroku pierwszej instancji odwołali się: oskarżeni i ich obrońcy, którzy domagali się uniewinnienia, a także prokurator i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. Wyrok sądu pierwszej instancji został jednak utrzymany.
"Sąd uznał, że zebrano wszystkie niezbędne do wydania wyroku dowody i zostały one w sposób prawidłowy ocenione przez sąd pierwszej instancji" - powiedział PAP w środę rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie sędzia Michał Tomala. "Sąd pierwszej instancji prawidłowo rozstrzygnął, co do sprawstwa oskarżonych, kwalifikacji prawnej przypisanych im czynów a także kary" - dodał.
28-letni Duńczyk Michael J. został dotkliwie pobity w czerwcu 2011 r. przez nieznanego sprawcę lub sprawców. Kiedy na miejscu pojawiła się karetka i policjanci, obcokrajowiec miał agresywnie zachowywać się wobec sanitariuszy. Miało dojść do szamotaniny między lekarzem a Michaelem J.
Stwierdzono wtedy, że obywatel Danii jest pijany, miał więc zostać odwieziony do izby wytrzeźwień. Kiedy karetka odjechała, mężczyzna zaczął tracić przytomność, a pozostali na miejscu policjanci ponownie wezwali pogotowie. Duńczyk w stanie ciężkim trafił do szpitala, kilka dni później zmarł.
Według sądu, który w ub. r. wydał wyrok w tej sprawie, lekarz pogotowia podczas interwencji dwukrotnie kopnął w głowę obywatela Danii, gdy ten leżał na ziemi i był obezwładniony przez policjantów. Policjanci natomiast nie dopełnili obowiązków służbowych. Funkcjonariusze, widząc popełniającego przestępstwo lekarza, nie poinformowali o tym dyżurnego policji, by można było zabezpieczyć ślady, nie odnotowali także w dokumentacji faktu popełnienia przestępstwa przez lekarza.
Duńczyk kilka dni po interwencji zmarł. Przyczyna jego śmierci była przez biegłych niejednoznacznie określona; przyczyną obrzęku mózgu mogły być przyjęte przed interwencją przez środki odurzające.(PAP)
res/ abr/