Związkowcy z NSZZ Solidarność zaprosili premiera RP Donalda Tuska do Szczecina na ogólnopolską manifestację w obronie stoczni i miejsc pracy. W wysłanym we wtorek liście organizatorzy manifestacji - przedstawiciele Zarządu Regionu NSZZ Solidarność Pomorza Zachodniego - chcą, by premier osobiście odebrał od nich postulaty.
Manifestacja stoczniowców ma się rozpocząć 18 września w południe przed bramą Stoczni Szczecińskiej, a następnie przejść ulicami miasta.
We wtorek premier poinformował, że nie odwoła ministra skarbu Aleksandra Grada, pomimo niepowodzenia przy sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie. Jak dodał, niewiele wskazuje na to, by w stoczniach miała ruszyć masowa produkcja statków. Premier przeprosił też za to, że być może przedwcześnie złożył deklarację dotyczącą przyszłości ministra Grada. Jak tłumaczył, po gruntownej analizie dokumentacji dotyczącej stoczni w Gdyni i Szczecinie uznał, że nie znalazł niczego w tym materiale, co by uzasadniało podjęcie decyzji o dymisji Grada.
We wtorek Komisja Europejska dała polskiemu rządowi więcej czasu na dokończenie sprzedaży stoczni w Gdyni i Szczecinie, ale nie sprecyzowała, ile. By wywrzeć większą presję, żąda comiesięcznych raportów z tego procesu i grozi sprawą przed unijnym trybunałem w Luksemburgu.
Polska zwróciła się do KE o przedłużenie terminu sprzedaży stoczni po tym, jak nie wpłynęły pieniądze od nabywcy Stichting Particulier Fonds Greenrights i katarskiego funduszu, który nie wpłacił wylicytowanej wcześniej kwoty za majątek stoczni.
W liście przekazanym PAP związkowcy przypominają, że wielokrotnie zwracali rządowi uwagę na problemy podczas sprzedaży majątku stoczni w Szczecinie i Gdyni, postulowali m.in. powołanie sejmowej komisji śledczej w sprawie wyjaśnienia przyczyn upadłości polskiego przemysłu okrętowego, a 20 sierpnia wystąpili do premiera z postulatami dotyczącymi przedłużenia obowiązywania "specustawy stoczniowej" o co najmniej trzy miesiące.
Związkowcy napisali, że informowali przedstawicieli rządu o stale pogarszającej się sytuacji największych zakładów pracy w Zachodniopomorskiem. Zabiegali między innymi o prowadzenie rzetelnego dialogu społecznego w kluczowych sprawach, dotyczących utrzymania ciągłości zatrudnienia w Stoczni Szczecińskiej, Zakładach Chemicznych Police, Portowej Straży Pożarnej przy Zarządzie Morskich Portów Szczecin i Świnoujście oraz sposobu prywatyzacji Grupy Energetycznej ENEA i Polskiej Żeglugi Morskiej.
Związkowcy twierdzą, że premier i rząd nie tylko nie podjęli dialogu, ale i nie odpowiedzieli na nurtujące ich postulaty.
"Brak rzetelnego dialogu zmusza nas do stosowania bardziej drastycznych kroków. Dlatego dzisiaj mówimy rządowi RP - dość! Nie będziemy dłużej biernie stać i przyglądać się, jak umiera nasz polski przemysł stoczniowy, jak dąży się do likwidacji znaczących dla gospodarki kraju zakładów pracy. Nie będziemy patrzeć, jak ubożeją nasze rodziny, jak emigrują w poszukiwaniu pracy" - piszą w liście do premiera związkowcy.
Informują, że 18 września w Szczecinie odbędzie się ogólnopolska manifestacja pod hasłem "W obronie polskich stoczni, w obronie miejsc pracy. Żądamy dialogu i dotrzymywania zobowiązań". Zapraszają Donalda Tuska, by tego dnia osobiście odebrał od nich petycję i rozpoczął dialog.
Pod listem podpisali się przewodniczący Zarządu Regionu NSSZ Solidarność Mieczysław Jurek, szef Krajowej Sekcji Przemysłu Okrętowego NSZZ Solidarność Dariusz Adamski i przewodniczący NSZZ Solidarność ze Stoczni Szczecińskiej Krzysztof Fidura.
Poparcie i udział w proteście, według jego organizatorów, zadeklarowali już m.in. stoczniowcy ze Szczecina, Gdyni i Gdańska, związkowcy z Solidarności 80' z Pomorza Zachodniego oraz przedstawiciele zarządów regionów i branż zrzeszonych w Solidarności z całego kraju. m.in. przemysłu zbrojeniowego, energetycznego i górnicy. (PAP)
szt/ ago/ drag/ gma/