Minister spraw zagranicznych Ukrainy Wołodymyr Ohryzko zapewnił we wtorek w Tokio, że zbliżenie jego kraju do NATO nie będzie stanowiło zagrożenia dla Rosji.
Wyraził przy tym optymizm wobec przyjęcia kandydatury Ukrainy przez Sojusz Północnoatlantycki.
- szczyt NATO, które skupia 26 państw, odbędzie się 2-4 kwietnia w stolicy Rumunii Bukareszcie. Ukraina - podobnie jak Gruzja - liczą, że podczas szczytu zostaną zaproszone do natowskiego Planu Działań na Rzecz Członkostwa (ang. MAP), co jest pierwszym krokiem na drodze do członkostwa.
Na konferencji prasowej w Tokio Ohryzko powiedział: "Chcę podkreślić, że Ukraina pragnie zbudować najlepsze możliwe stosunki z Rosją, ponieważ jest ona naszym sąsiadem, naszym drugim partnerem gospodarczym i przeżyliśmy razem w jednym kraju ponad 300 lat".
Zaznaczył, że zbliżenie Ukrainy do NATO nie stworzy "żadnego niebezpieczeństwa dla Rosji".
"Konstytucja Ukrainy zakazuje rozmieszczenia obcych wojsk na jej terytorium i jest całkowicie jasne, że żaden obcy żołnierz nie stanie na terytorium ukraińskim" - zapewnił Ohryzko.
Szef ukraińskiej dyplomacji zastrzegł jednak, że "będąc krajem suwerennym Ukraina ma prawo wyboru". Dodał, że "przyłączenie się do NATO jest najlepszym sposobem zagwarantowania naszej suwerenności i bycia bardziej demokratycznym" krajem.
Tymczasem prezydent-elekt Rosji Dmitrij Miedwiediew powiedział w wywiadzie dla wtorkowego "Financial Timesa", że ewentualne wejście Ukrainy i Gruzji do NATO zagrozi bezpieczeństwu w Europie. (PAP)
cyk/ ap/
1348