Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef PSL: klub może się powiększyć przed decyzją ws. wykluczenia posłów

0
Podziel się:

Na piątkowym posiedzeniu klubu PSL ma paść wniosek o usunięcie z klubu
Eugeniusza Kłopotka i Andrzeja Dąbrowskiego, którzy złamali dyscyplinę w głosowaniu ws. referendum
edukacyjnego. Według szefa PSL Janusza Piechocińskiego, zanim zostanie on rozpatrzony, klub PSL
może się powiększyć.

Na piątkowym posiedzeniu klubu PSL ma paść wniosek o usunięcie z klubu Eugeniusza Kłopotka i Andrzeja Dąbrowskiego, którzy złamali dyscyplinę w głosowaniu ws. referendum edukacyjnego. Według szefa PSL Janusza Piechocińskiego, zanim zostanie on rozpatrzony, klub PSL może się powiększyć.

Kłopotek i Dąbrowski, zgodnie z zapowiedziami i wbrew dyscyplinie zarządzonej w klubie PSL, zagłosowali za wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie obowiązku szkolnego 6-latków. Po 13 zebrał się klub Stronnictwa i - jak powiedział PAP jego wiceszef Zbigniew Włodkowski - ma paść wniosek o wykluczenie obu posłów z klubu.

Piechociński powiedział w piątkowej rozmowie z PAP, że złożenie wniosku o wykluczenie posłów na posiedzeniu klubu jedynie rozpocznie cała procedurę. Jak dodał, rozpatrywanie wniosku może trwać dłużej. "Jest możliwe, że zanim wniosek zostanie rozpatrzony, klub PSL się powiększy" - powiedział Piechociński.

Usunięcie dwóch posłów z klubu PSL oznaczałoby zagrożenie dla większości parlamentarnej, gdyż kluby PO-PSL mają obecnie łącznie 232 posłów. Włodkowski zapytany o przyszłość większości parlamentarnej w razie wykluczenia z klubu PSL dwóch posłów stwierdził, że "nie musi to oznaczać utraty większości".

Piechociński spotkał się w czwartek wieczorem z trojgiem posłów koła Inicjatywa Dialogu: Arturem Bramorą, Haliną Szymiec-Raczyńską i Dariuszem Dziadzio. Szef klubu PSL pytany o spotkanie mówił w czwartek PAP, że zaproponował posłom Inicjatywy Dialogu współpracę, która może się zakończyć powiększeniem klubu ludowców. Sam Bramora pytany o taką możliwość przez PAP mówił wówczas, że posłowie koła analizują sytuację i prowadzą "szeroko zakrojone rozmowy z kilkoma klubami parlamentarnymi". W piątek Bramora zagłosował, tak jak koalicja, przeciwko wnioskowi o referendum.

Andrzej Dąbrowski w reakcji na zapowiedź złożenia wniosku o wykluczenie go z klubu powiedział PAP, że może być posłem niezależnym. Poseł powiedział, że jest "na wszystko przygotowany". Oświadczył, że zgodnie z zapowiedzią zagłosował za referendum, bo "w sprawach dzieci głos powinien należeć do rodziców".

Z kolei drugi z posłów PSL, którzy wbrew klubowej dyscyplinie zagłosowali za referendum, Eugeniusz Kłopotek informację o możliwym wniosku o wykluczenie z klubu skwitował słowami: "to trudno". Na twitterze Kłoptek napisał: "Posłem się bywa, a człowiekiem się jest! Niektórzy posłowie postanowili zostać maszynkami do głosowania. A milicja też była +obywatelska+!".

Już wcześniej ludowcy podawali, że w przypadku złamania dyscypliny klubowej regulamin przewiduje kary: upomnienia, nagany, zawieszenia i wykluczenia.

Z informacji PAP ze źródeł zbliżonych do PSL wynika, że aby ludowcy mogli rozpatrzyć wniosek o wyrzucenie posłów, najpierw muszą powołać spośród posłów rzecznika dyscypliny klubowej.

Poseł Franciszek Stefaniuk, który pełni funkcję rzecznika dyscypliny w partii, podkreślił w rozmowie z PAP, że rzecznik dyscypliny w klubie to odrębna funkcja. Pytany, czy może ją objąć odpowiedział: "Być może. Wtedy będę bronił Kłopotka". Jak dodał, rzecznikiem dyscypliny klubowej powinien zostać polityk "o łagodnym nastawieniu". (PAP)

gł/ mok/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)