Działalność irańskiej centrali atomowej w Buszer - budowanej z pomocą Rosji - w niczym nie narusza zasad traktatu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (NPT) - zapewnił w czwartek szef rosyjskiej Federalnej Agencji ds. Energii Atomowej (Rosatom) Siergiej Kirijenko.
Wypowiedź Kirijenki stanowiła reakcję na słowa podsekretarza stanu USA Nicholasa Burnsa, który w środę zwrócił się do Rosji i innych krajów z apelem, by zaprzestały współpracy nuklearnej z Iranem, zwłaszcza związanej z elektrownią atomową w Buszerze. Burns podkreślił, że żadne państwo nie powinno pomagać Iranowi w tej dziedzinie, nawet jeśli chodzi o cele cywilne. Słowa Kirijenki stanowią bezpośrednie odrzucenie amerykańskiego postulatu, sprowadzającego się do żądania, by Rosja zrezygnowała z wszelkiej współpracy z Iranem, w tym także z budowy siłowni w Buszer.
"Jesteśmy przekonani, że znalezione zostanie rozwiązanie problemu irańskiego za pomocą środków dyplomatycznych" - powiedział cytowany przez AFP szef rosyjskiej Agencji.
Burns w czasie spotkania z dziennikarzami w środę w Moskwie także podkreślał, że wciąż możliwe jest dyplomatyczne rozwiązanie kwestii irańskiej - nie odrzucił jednak ewentualności militarnej operacji przeciwko Iranowi. "USA rozpatrują zawsze wszelkie opcje. Lecz teraz skupiamy się na drodze dyplomatycznej" - podkreślił.
Rada Bezpieczeństwa ONZ po raz kolejny zajmie się sprawą Iranu pod koniec kwietnia. Z podjęciem jakichkolwiek działań, w tym nałożeniem ewentualnych sankcji na ten kraj, czeka obecnie na raport szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Mohammeda ElBaradei z ostatniej inspekcji MAEA przeprowadzonej w irańskich ośrodkach jądrowych. (PAP)
hb/ kan/
1414