Dyrektor telewizji Biełsat Agnieszce Romaszewskiej-Guzy po raz drugi w tym roku odmówiono wizy wjazdowej na Białoruś. Dziennikarka miała wziąć udział w trwającej do piątku konferencji "Mińsk-forum".
Konsulat Republiki Białoruś w Warszawie odmówił wizy dla Romaszewskiej w środę. Wydział konsularny białoruskiej ambasady odmawia komentarza w tej sprawie.
O sprawie poinformowała Agnieszka Romaszewska-Guzy w przesłanym PAP komunikacie.
Konferencja, na którą zaproszona była Romaszewska, to forum polityków, ekonomistów i liderów organizacji pozarządowych, organizowane corocznie przez Towarzystwo Niemiecko-Białoruskie we współpracy z niemieckimi fundacjami i ambasadą Niemiec w Mińsku. Tegoroczne forum odbywa się w dniach 4-6 listopada, a jego tematem jest "Białoruś i Wschodnie Partnerstwo EU".
"Sądziłam, że konferencja będzie oznaką normalizacji stosunków oficjalnego Mińska z państwami europejskimi, nie tylko ekonomicznej współpracy z Niemcami, ale także oznaką większego otwarcia białoruskich władz" - oświadczyła Romaszewska-Guzy w komunikacie. "Tymczasem okazało się, że w sporej części ta normalizacja jest propagandową fikcją" - napisała, dodając, że odczuwam wielkie rozczarowanie, nie mogąc uczestniczyć w ważnej imprezie, jaką jest "Mińsk-forum".
Romaszewska-Guzy dodała w rozmowie z PAP, że nie było żadnego uzasadnienia odmowy jej wjazdu na Białoruś. W tym roku stało się to po raz drugi kilka miesięcy temu odmówiono jej wyjazdu na spotkanie przedstawicieli Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE. "Oni z reguły nie uzasadniają. Ja od czterech lat nie mogą wjechać na Białoruś, zostałam deportowana w grudniu 2005 r. i nigdy, ani przy deportacji, ani przy odmowie wydania wizy nie udzielono mi żadnych informacji" - powiedziała.
Romaszewska podkreśla przy tym, że nie jest ona jedyną osobą w Polsce, która ma stały zakaz wjazdu na Białoruś, o czym - jak wskazuje Romaszewska-Guzy - warto pamiętać w kontekście zbliżającej się decyzji zniesieniu lub utrzymaniu zawieszenia sankcji wizowych wobec przedstawicieli białoruskiego reżimu.
W marcu Unia zawiesiła sankcje wizowe wobec przedstawicieli reżimu prezydenta Aleksandra Łukaszenki i wznowiła kontakty polityczne z Mińskiem, gdy uwolniono białoruskich więźniów politycznych. W listopadzie ministrowie spraw zagranicznych "27" ponownie przeanalizują sytuację na Białorusi i w przypadku pozytywnego rozwoju wydarzeń rozważą zniesienie restrykcji.
Romaszewska-Guzy przypomina też, że Telewizja Biełsat ciągle nie jest oficjalnie zarejestrowana na Białorusi.
"Uważam, że to co się stało, to zły prognostyk dla Telewizji Biełsat, najprawdopodobniej nie zostanie zarejestrowana i nadal może być prześladowana" - dodaje Romaszewska-Guzy.
Telewizja Biełsat nadaje od grudnia 2007 roku. Jej głównym zadaniem jest "przełamanie informacyjnej i propagandowej blokady białoruskiej telewizji", zbudowana jest na bazie struktury TVP, a warszawską siedzibę publicznej telewizji wykorzystuje jako swoją centralę. Dwa oddziały terenowe mieszczą się w Mińsku i Białymstoku.
Biełsat nadaje przez sześć godzin dziennie i jest dostępny na dwóch satelitach - Sirius i Astra. Programy można także oglądać na stronie www.belsat.eu.
Romaszewska-Guzy do 2005 r. była reporterem Telewizji Polskiej na Białorusi. Za swoją działalność dziennikarską została w grudniu 2005 wydalona z Białorusi z zakazem wjazdu do kraju. W 2006 r. stanęła na czele grupy białoruskich i polskich dziennikarzy, którzy stworzyli Biełsat. (PAP)
js/ abr/ mow/