Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szefowa Komitetu Praw Dziecka: ta ustawa wreszcie chroni ofiary

0
Podziel się:

To ustawa, która wreszcie chroni ofiary - tak uchwaloną w czwartek przez
Sejm nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oceniła przewodnicząca Komitetu
Ochrony Praw Dziecka, Mirosława Kątna.

To ustawa, która wreszcie chroni ofiary - tak uchwaloną w czwartek przez Sejm nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie oceniła przewodnicząca Komitetu Ochrony Praw Dziecka, Mirosława Kątna.

"Ta ustawa wreszcie, po pięciu latach (bo ustawa matka funkcjonuje od 2005 r.), chroni ofiary. Dotychczasowe zapisy nie dawały ofierze szansy na autentyczną pomoc, teraz to się zmieniło" - powiedziała w piątek PAP Kątna.

Według niej, ustawa zawiera kilka kluczowych przepisów. "Ważnym zapisem jest zakaz stosowania kar cielesnych i przemocy fizycznej i psychicznej wobec dzieci. Oczywiście on nie przekłada się na konsekwencje karne, ale ma ogromny walor edukacyjno-społeczny. Mam nadzieję, że będzie służył ku refleksji, że bicie dzieci to coś nagannego" - mówiła.

Jej zdaniem ustawa nareszcie chroni też ofiary przestępstw domowych, które do tej pory w sytuacji zagrożenia życia były zmuszone do ucieczki z domu i szukania schronienia w noclegowniach czy hostelach. "Taki los statystycznie najczęściej spotykał kobiety-ofiary. Teraz to sprawca będzie na odpowiednim etapie zobligowany do opuszczenia lokalu" - wyjaśniła. Zgodnie z ustawą, środki separujące sprawców, w tym także nakaz opuszczenia wspólnego mieszkania, można będzie zastosować nie tylko w przypadku przemocy wobec najbliższych, ale także osób niespokrewnionych, ale wspólnie mieszkających, np. dzieci konkubentów.

Kątna podkreśliła, że bardzo duże znaczenie ma zapis, który umożliwi natychmiastowe zabezpieczenie przez pracownika socjalnego dziecka, któremu w rodzinie grozi niebezpieczeństwo. "Takie dziecko będzie mogło od razu trafić do kogoś z rodziny, np. babci, a nie do placówki opiekuńczej, czyli w obce miejsce" - tłumaczyła szefowa Komitetu.

Według Kątnej istotny jest również m.in. zapis o tworzeniu przez samorządy zespołów interdyscyplinarnych, które będą zajmowały się przeciwdziałaniem przemocy. "Te zespoły będą się składać z kompetentnych ludzi, pierwszego kontaktu, którzy najczęściej dużo wiedzą o rodzinie, ewentualnych patologiach, i o tym jak najlepiej w danym przypadku pomagać" - zaznaczyła. Zgodnie z ustawą zespoły takie będą mogły zbierać dane osobowe ofiar i sprawców przemocy także bez ich zgody; członkowie zespołów będą jednak zobowiązani do zachowania poufności, mają składać specjalne oświadczenia, w których zobowiązywać się będą do ochrony danych, także po zakończeniu pracy w zespole.

"Teraz jest tak, że rodzina dotknięta jakimś kryzysem jest narażona na pięć, sześć wywiadów robionych przez różne służby: swój wywiad robi pracownik socjalny, kurator, policjant, pedagog szkolny, pielęgniarka środowiskowa. Ta ustawa tworzy pewną wspólną strategię w celu pomocowym" - podkreśliła.

"Mam nadzieję, że w ślad za tą ustawą pójdą odpowiednie przygotowania praktyczne, rozwiązania edukacyjne, a także odpowiednie rozporządzenia, które to doprecyzują. Bo przeciwdziałanie przemocy w rodzinie to proces" - oceniła. "Kierunek jest bardzo dobry" - dodała.

Uchwalona ustawa kładzie nacisk na profilaktykę. Zakazuje stosowania kar cielesnych, zadawania cierpień psychicznych i innych form poniżania dziecka. Uprawnia pracowników socjalnych do interweniowania, gdy zagrożone jest życie lub zdrowie dziecka. W przepisie na ten temat jest mowa o tym, że pracownik socjalny w szczególnych sytuacjach, np. gdy opiekunowie są nietrzeźwi, jest zobowiązany "zapewnić dziecku bezpieczeństwo" i powinien umieścić je u innej niezamieszkującej wspólnie osoby z rodziny, a jeśli jest to niemożliwe - w rodzinie zastępczej bądź placówce. Decyzja taka nie może być podejmowana jednoosobowo, ale wspólnie z funkcjonariuszem policji i przedstawicielem służby zdrowia. Daje także rodzicom prawo do odwołania się od tej decyzji. W przypadku zabrania dziecka z domu w sytuacji zagrożenia jego życia, sąd rodzinny musi niezwłocznie, w trybie 24-godzinnym, podjąć decyzję o jego dalszych losach. Także odwołanie rodziców rozpatrywane ma być w takim trybie.

Ustawa, która wejdzie w życie 1 lipca, wzbudza jednak liczne kontrowersje. Jej przeciwnicy obawiają się, że stworzy pole do nadużyć i może doprowadzić do nadmiernej ingerencji w autonomię rodziny. Przeciwko niej protestowały m.in. Związek Dużych Rodzin Trzy Plus oraz Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców.(PAP)

ktt/ itm/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)