Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szefowa Sejmu Litwy: nie naruszyliśmy prawa w kwestii pisowni nazwisk

0
Podziel się:

Litwa nie naruszyła żadnego prawa względem swych obywateli, jeśli chodzi o
pisownię polskich nazwisk - powiedziała przewodnicząca Sejmu Litwy Irena Degutiene komentując
czwartkowe orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie pisowni nazwisk w dokumentach
litewskich.

Litwa nie naruszyła żadnego prawa względem swych obywateli, jeśli chodzi o pisownię polskich nazwisk - powiedziała przewodnicząca Sejmu Litwy Irena Degutiene komentując czwartkowe orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie pisowni nazwisk w dokumentach litewskich.

"Orzeczenie to raz jeszcze potwierdza, że Litwa wobec swych obywateli nie naruszyła żadnych aktów prawnych" - powiedziała Degutiene, zaznaczając: "Jeżeli jestem obywatelką Litwy narodowości polskiej, czy innej narodowości, to moje nazwisko w paszporcie ma być pisane zgodnie z obowiązującą w kraju konstytucją i ustawą o języku państwowym - w transkrypcji litewskiej".

Zapytana, czy jej zdaniem należałoby zezwolić na oryginalną pisownię nazwisk obywateli innej narodowości, Degutiene powiedziała: "Będąc przewodniczącą Sejmu przede wszystkim powinnam szanować konstytucję i ustawodawstwo, które nie stwarza takiej możliwości". Jej zdaniem oryginalny zapis nazwiska wymaga zmiany litewskiej konstytucji.

Minister sprawiedliwości Litwy Remigijus Szimaszius, który opowiada się za oryginalnym zapisem nazwiska zauważył, że Trybunał w Luksemburgu przedstawił jedynie swoją argumentację. "Ostateczną decyzję w tym konkretnym przypadku (pisowni nazwisk polskich - PAP) powinien podjąć litewski sąd, może to również zostać rozwiązane w drodze legislacyjnej" - powiedział.

Zdaniem ministra, decyzja Trybunału Sprawiedliwości UE nie będzie miała wpływu na żądania niektórych Polaków z Litwy dotyczące zapisu ich nazwiska w polskiej transkrypcji. Polacy nadal będą się tego domagali.

Trybunał orzekł w czwartek, że Litwa może odmówić zmiany pisowni nazwiska na polską, chyba że powoduje to "poważne niedogodności" dla zainteresowanych. Zmiany pisowni nazwiska odmówił należącej do mniejszości polskiej obywatelce Litwy urząd w Wilnie.

Sprawa trafiła do Luksemburga, gdy o interpretację prawną litewskich przepisów zwrócił się wileński sąd rejonowy, rozpatrujący skargę litewskiej Polki i jej urodzonego w Polsce męża.

Zdaniem Trybunału, obowiązujące na Litwie zasady pisowni nazwisk jedynie przy użyciu litewskiej transkrypcji nie łamią unijnych zasad. Trybunał wypowiedział się w kwestii złożonego przez Malgozatę Runevic-Vardyn wniosku o zmianę jej imienia i nazwiska w litewskich aktach stanu cywilnego.

W 2007˙r. złożyła ona do urzędu w Wilnie wniosek o˙zmianę imienia i˙nazwiska, zawartych w˙jej akcie urodzenia, na "Małgorzata Runiewicz" oraz o˙zmianę jej imienia i˙nazwiska w akcie małżeństwa na "Małgorzata Runiewicz-Wardyn", tak by było zgodne również z pisownią nazwiska jej męża Polaka (urodzonego w Polsce), zawartą w litewskim akcie małżeństwa (Wardyn). Wniosek został odrzucony.

Choć Trybunał nie wykluczył, że odmowa dokonania takiej zmiany (Vardyn na Wardyn) może powodować niedogodności dla małżonków, to jednocześnie wskazał, że "o tym, czy odmowa zmiany wspólnego nazwiska małżonków może powodować dla zainteresowanych takie niedogodności powinien zdecydować sąd krajowy".

"Prawo Unii nie stoi na przeszkodzie odmowie zmiany pisowni nazwisk i imion figurujących w aktach stanu cywilnego, pod warunkiem, że odmowa taka nie ma charakteru powodującego poważne niedogodności dla zainteresowanych" - czytamy w czwartkowym wyroku Trybunału UE. Chodzi o trudności "w sferze administracyjnej, zawodowej i˙prywatnej".

O zmianę pisowni swoich imion poprosił też mąż pani Małgorzaty - Polak Łukasz Paweł Wardyn, którego nazwisko w akcie małżeństwa wydanym przez urząd stanu cywilnego w Wilnie zostało transkrybowane na "Lukasz Pawel Wardyn". W tym przypadku Trybunał stwierdził, że odmowa zmiany aktu małżeństwa, tak by imiona obywatela UE były zapisane ze znakami diakrytycznymi jak w˙aktach wydanych przez państwo pochodzenia, "nie stanowi ograniczenia swobód przyznanych w˙Traktacie każdemu obywatelowi Unii".

Po oddaleniu wniosków przez litewskie urzędy małżonkowie Wardynowie wnieśli skargę do litewskiego sądu. Ten zwrócił się do Trybunału w Luksemburgu z pytaniem, czy prawo UE sprzeciwia się wymogowi zapisu nazwisk i imion w aktach stanu cywilnego w "formie zachowującej reguły pisowni języka urzędowego".

Małżeństwo Wardynów mieszka obecnie w Belgii.

Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)

aki/ jzi/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)