Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szefowie dyplomacji NATO o stosunkach z Rosją oraz Afganistanie

0
Podziel się:

Rozmowy o stosunkach Sojuszu Północnoatlantyckiego z Rosją oraz operacji
wojskowej w Afganistanie zdominowały w piątek drugi dzień nieformalnego posiedzenia ministrów spraw
zagranicznych NATO w Tallinie.

Rozmowy o stosunkach Sojuszu Północnoatlantyckiego z Rosją oraz operacji wojskowej w Afganistanie zdominowały w piątek drugi dzień nieformalnego posiedzenia ministrów spraw zagranicznych NATO w Tallinie.

Pierwszego dnia, w czwartek, szefowie dyplomacji dyskutowali m.in. o nowej koncepcji strategicznej Sojuszu, oszczędnościach, udziale Bośni i Hercegowiny w Planie na Rzecz Członkostwa (MAP).

"Przyjmuję sugestie sekretarza generalnego, aby Rada NATO-Rosja była prawdziwym forum dialogu, tzn. abyśmy na niej mówili nie tylko o rzeczach przyjemnych, ale także o tych, które nas dzielą" - powiedział Sikorski w piątek po zakończeniu spotkania.

W dziedzinie bezpieczeństwa - jak mówił - Polska i Rosja mają zbieżne interesy, jak np. to, by operacja w Afganistanie zakończyła się sukcesem, czy konieczność zwalczania terroryzmu. Zastrzegł jednak, że między obu krajami istnieją też kwestie sporne, do którym zaliczył prowokujące manewry wojskowe czy umieszczanie w pobliżu granic Polski nowych systemów broni.

"Wydaje mi się, że Rada NATO-Rosja jest tym forum, na którym te sprawy, jak i rosyjskie propozycje odnośnie bezpieczeństwa można przedyskutować" - mówił. Według niego, ważne jest budowanie wojskowych środków zaufania.

Sikorski nawiązał także do chęci nowego otwarcia na Rosję. "Zawsze musimy dawać partnerowi możliwość wyboru i deklarować wolę lepszych relacji pod warunkiem, że on zechce z tego skorzystać. To otwarcie nie będzie bezwarunkowe" - mówił.

Podkreślił, że wyobraża sobie Rosję jako członka szeroko pojętego Zachodu, ale na podstawie wspólnie wynegocjowanych standardów i procedur.

Kolejnym, ważnym tematem rozmów była kwestia operacji wojskowej w Afganistanie, która odbyła się w obecności szefów dyplomacji państw NATO, a także uczestników operacji ISAF (bierze w niej udział 46 państw).

Sikorski powiedział, że polski kontyngent jest szósty czy siódmy wśród wszystkich wystawionych przez kraje uczestniczące w wojnie w Afganistanie. Według niego, polskie zaangażowanie jest doceniane, co można postrzegać jako kolejny znak wzrostu polskiej roli na arenie międzynarodowej.

"Po minach, gestach i słowach dowódców Sojuszu wywnioskowałem, że doceniają to, iż wysyłamy dodatkowe helikoptery, rosomaki, trenerów (dla afgańskiej armii i policji), przeznaczamy więcej pieniędzy na pomoc rozwojową dla Afganistanu" - powiedział. Dodał, że Polska w tym roku wyśle 50 nowych szkoleniowców.

Jak mówił, miał sporą satysfakcję, gdy mógł powiedzieć, że gdyby inne kraje postępowały proporcjonalnie do zachowania Polski, to można byłoby misję afgańską zakończyć szybciej, a w każdym razie zgodnie z dobrą strategią określoną przez generała Stanleya McChrystala.

Pytany, kiedy wojska NATO mogłyby wycofać się z terenów Afganistanu, odparł, że gdy tylko uda się przekazać odpowiedzialność za bezpieczeństwo kraju samym Afgańczykom. Zwrócił uwagę, że polskie wojska w podlegającej im prowincji Ghazni mają w tej sprawie spore osiągnięcia. "Wyszkoliliśmy jeden batalion, kolejny jest w trakcie, szkolimy sztaby brygady i przekazaliśmy odpowiedzialność w jednym z powiatów" - mówił Sikorski.

Zauważył, że konkretna data wycofania nie padła i nie byłoby to wskazane, bo musi ona zależeć od postępów w gotowości samych Afgańczyków do wzięcia odpowiedzialności za swój kraj.

Joanna Kotowicz (PAP)

joko/ kar/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)