Prezydent Izraela Szimon Peres wezwał izraelski rząd do przedstawienia własnego planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu, aby uniknąć podjęcia tego rodzaju inicjatywy przez inne kraje, a konkretnie USA - napisał w piątek dziennik "Haarec".
"Jeśli nie chcemy zagranicznych planów (pokojowych), najlepszą rzeczą będzie zaproponowanie własnego. Jeśli postąpimy w ten sposób, inni wstrzymają się od ogłaszania własnych planów" - powiedział Peres w rozmowie z dziennikarzami podczas podróży na południe Izraela.
"Kwestia polega nie na ogłaszaniu planów pokojowych, lecz na działaniu na rzecz pokoju" - dodał Peres.
Izraelski prezydent, zapytany, co sądzi o planie pokojowym przygotowywanym przez amerykańskiego prezydenta Baracka Obamę, o którym pisał w czwartek "New York Times", uniknął bezpośredniej odpowiedzi, mówiąc, że na ten temat znane są dopiero "spekulacje".
Premier Izraela Benjamin Netanjahu ma wygłosić pod koniec maja w Kongresie USA przemówienie, w którym zamierza - według izraelskich mediów - wystąpić z inicjatywą pokojową.
Wobec całkowitej blokady negocjacji z Izraelem Palestyńczycy są zdecydowani walczyć o międzynarodowe uznanie ich państwa w granicach z 1967 roku. Chcą, aby znalazły się w nim nieuszczuplone Wschodnia Jerozolima, Zachodni Brzeg Jordanu i Strefa Gazy.
Zamierzają we wrześniu przedstawić swój plan na forum ONZ. (PAP)
ik/ mc/
8839379