Wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński (SLD) uważa, że przedwyborcze debaty europejskie powinny się toczyć między PO i SLD. Te partie należą do frakcji dominujących w PE, natomiast PiS jest tam na marginesie - argumentuje polityk.
Szmajdziński zaprezentował w czwartek w Kielcach kandydatów do PE z listy SLD-UP w okręgu małopolsko-świętokrzyskim. Podkreślił, że wybór między Partią Europejskich Socjalistów (PES), do której należy SLD, a Europejską Partią Ludową (EPL), która skupia m.in. PO i PSL, to wybór między "socjalną", a "liberalną" przyszłością Europy.
Lider SLD zarzucił rządowi PO-PSL, że nie podjął obiecanych przedsięwzięć antykryzysowych. Nie działa efektywny system poręczeń gwarancji kredytowych, marazm kredytowy powoduje, że spada PKB, eksport, inwestycje bezpośrednie i wielkość produkcji przemysłowej. Rośnie natomiast bezrobocie i deficyt budżetowy, który sięga 35 mld zł - mówił. "To wielkie bankructwo polityki finansowej i gospodarczej tego rządu" - podsumował Szmajdziński.
Kandydat nr 1 do PE na liście SLD-UP w okręgu 10 Andrzej Szejna przekonywał, że jest ważne, by SLD mogła z europejską większością parlamentarną forsować swoje programy i zadbać, by w budżecie UE największe pozycje stanowiły: wspólna polityka rolna, fundusze strukturalne i fundusz spójności. "Idzie o to, żeby nie zaprzepaścić modernizacyjnej szansy naszego kraju" - zaznaczył ubiegający się o reelekcję europoseł.
Kandydująca w tym okręgu z pozycji nr 2 posłanka Joanna Senyszyn dodała, że jednym z istotnych celów kandydatów SLD jest powstrzymanie marszu Zbigniewa Ziobry do PE. W opinii Senyszyn, wysokie notowania Ziobry w okręgu wynikają z braku wiedzy na temat jego działań jako ministra sprawiedliwości.
Kolejny kandydat na liście SLD-UP, Jerzy Jaskiernia, zwrócił m.in. uwagę na to, że europejscy socjaliści już przed kilkoma laty przedstawili specjalny raport, w którym ostrzegali przed kryzysem finansowym i proponowali środki zaradcze. Ewentualny sukces wyborczy SLD może otworzyć - według Jaskierni - "nową perspektywę" tej partii.
Senyszyn poinformowała dziennikarzy, że wyzwała Ziobrę na pojedynek na rynku w Krakowie, a także w Kielcach. "Mam nadzieję, że nie stchórzy; przygotowałam już kajdanki, żeby mógł się sam skuć i nie kompromitować nas w Brukseli" - mówiła posłanka.(PAP)
mch/ la/ gma/
