Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szpitale dziecięce po raz pierwszy wzięły udział w proteście lekarzy

0
Podziel się:

Szpitale dziecięce w piątek po raz pierwszy
wzięły udział w ogólnopolskim proteście służby zdrowia, w którym
lekarze i pielęgniarki domagają się podwyżki swoich wynagrodzeń o
30 proc. już w tym roku.

Szpitale dziecięce w piątek po raz pierwszy wzięły udział w ogólnopolskim proteście służby zdrowia, w którym lekarze i pielęgniarki domagają się podwyżki swoich wynagrodzeń o 30 proc. już w tym roku.

W Warszawie w Wojewódzkim Szpitalu Dziecięcym przy ulicy Niekłańskiej w piątek pracuje jedna trzecia wszystkich lekarzy. W normalnej obsadzie jest szpitalny oddział ratunkowy (SOR), na prawie wszystkich pozostałych oddziałach pracuje przynajmniej dwu lekarzy.

Kierownik SOR Anna Nielepiec-Jałosińska powiedziała PAP, że rano do izby przyjęć zgłosiło się mniej dzieci niż zwykle. Oddział pracuje w pięcioosobowej obsadzie lekarzy.

Dyrektor naczelny szpitala Paweł Chęciński podał, że spośród blisko 100 lekarzy zatrudnionych w szpitalu, jest w pracy trzydziestu. Pozostali poprosili o urlop na życzenie.

Ci, którzy przyszli do pracy ubrali się na czarno solidaryzując się z protestem. Na oddziale intensywnej opieki medycznej pracuje trzech lekarzy, na alergologii czterech, na pozostałych oddziałach po dwóch. Jedynie na okulistyce jest tylko jeden lekarz. Oznacza to, że obsada jest lepsza niż w weekend, gdy na każdym oddziale dyżuruje tylko jeden lekarz.

Chęciński podał, że zaplanowane wizyty w szpitalnych przychodniach i zabiegi zostały przełożone na inne dni. "Wpisaliśmy tych pacjentów na bliskie terminy, by nie trafili na koniec kolejki oczekujących" - powiedział. "Do tej pory nie było żadnych skarg. Szpital pracuje normalnie" - dodał.

Za zgoda dyrektora rozwieszono w szpitalu ulotki informujące o przyczynach protestu i proszące o poparcie protestującej służby zdrowia. W szpitalu hospitalizowanych jest obecnie ok. 200 pacjentów.

Także Dziecięcy Szpital Kliniczny przy Litewskiej pracuje jak na ostrym dyżurze. Jak powiedział PAP zastępca ds. lecznictwa dyrektor Wojciech Boratyński, urlopy na żądanie w tej placówce wzięło ok. 70 proc. lekarzy, nie wzięły go pielęgniarki. "Nie ma problemów z zapewnieniem opieki małym pacjentom. Zaraz będą Święta Wielkanocne, 1-3 maja, wtedy przecież pracujemy podobnie" - podkreślił Boratyński.

Narzekają jednak niektórzy rodzice, którzy przyszli z małym dzieckiem do lekarza. "Od godziny czekam już z 8-miesięcznym dzieckiem, któremu nie wiem, co jest. Przyszłam tutaj, ale lekarz powiedział mi, że mam czekać, bo przyjmuje innych pacjentów" - powiedziała PAP, jedna z matek Elżbieta Majewska. Zaznaczyła jednak, że nie odesłano jej z kwitkiem, ale kazano czekać. Dodała, że jeśli będzie to zbyt długo trwało, to pojedzie do lekarza prywatnie.

Podobnie w Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Lublinie - są tylko dyżury, jak w dzień świąteczny. "Planowe zabiegi zostały odwołane, nie funkcjonują przychodnie przyszpitalne, pracują dyżurni lekarze i pielęgniarki oraz ordynatorzy. Pacjenci zostali uprzedzeni o proteście, opieka nad nimi jest w pełni zabezpieczona" - poinformowała z-ca dyrektora szpitala Jolanta Niewiedzioł. "Poprzednio w protestach służby zdrowia nasz szpital nie brał udziału, tę akcję popieramy" - dodała. (PAP)

ago/ eaw/ kop/ js/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)