Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szymanek: i PO i PiS umocniły swoją pozycję

0
Podziel się:

Wstępne sondażowe wyniki wyborów do
europarlamentu wskazują, że PO umocniła swoją pozycję jako partia
rządząca, zaś PiS - jako opozycyjna - uważa dr Jarosław Szymanek z
Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Wstępne sondażowe wyniki wyborów do europarlamentu wskazują, że PO umocniła swoją pozycję jako partia rządząca, zaś PiS - jako opozycyjna - uważa dr Jarosław Szymanek z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Według sondażowych wyników, wybory do Parlamentu Europejskiego wygrała PO otrzymując od 45,3 proc. głosów (Millward Brown SMG/KRC dla TVN24) do 54,4 proc. (TNS OBOP dla TVP). Drugie miejsce zajęło PiS z poparciem od 22,9 proc. (Instytut Badania Opinii Homo Homini dla Polsat News) do 29,5 (Millward Brown SMG/KRC dla TVN24). Trzecie miejsce zajął komitet SLD-UP, czwarte - PSL.

"PO umocniła swoją pozycję jako partia rządząca" - powiedział PAP w niedzielę Szymanek. Jak zauważył, sondażowe drugie miejsce PiS wskazuje, że ugrupowanie to utrzymuje silną pozycję jako najważniejsza partia opozycyjna. "Niewątpliwie są drugą silną partią na polskiej scenie politycznej" - ocenił.

"SLD umacnia swoją pozycję. To jest niewątpliwie sukces tej partii. Sojusz staje się trzecią siłą polityczną. To był sukces do przewidzenia. Wiadomo było, że ta lewa strona polskiej sceny partyjnej wcześniej czy później się skonsoliduje i zacznie odgrywać poważną rolę polityczną" - powiedział Szymanek.

W opinii Szymanka Polacy wybierając PSL jako czwartą partię, która znajdzie się w PE, wskazali na pewnego rodzaju "uporządkowanie polskiego systemu partyjnego".

Według telefonicznego sondażu Millward Brown SMG/KRC dla TVN24, podanego w niedzielę tuż po zakończeniu głosowania, poniżej progu wyborczego znalazły się: Porozumienie dla Przyszłości Centrolewica (1,3 proc.), UPR (1,1 proc.), Libertas (1 proc.), Samoobrona (1 proc.), Prawica Rzeczypospolitej (0,6 proc.), Polska Partia Pracy (0,4 proc.).

"Te wyniki nie były zaskoczeniem. O Libertas było głośno, ale ta partia była przedstawiana nie tylko w Polsce, ale też w Europie, jako zjawiskowa. Znany był lider tej partii (Declan Ganley), a w Polsce jej twarzą był Lech Wałęsa. Podobnie sukcesu nie spodziewano się po ugrupowaniu Marka Jurka czy też Samoobrony" - ocenił.

Zdaniem Szymanka frekwencja niedzielnych wyborów była do przewidzenia. "Do wyborów poszli ci, którzy są świadomi faktu wyborczego" - zaznaczył.

Według danych Państwowej Komisji Wyborczej, do godz. 18 frekwencja wyniosła 18,24 proc. Z telefonicznego sondażu Millward Brown SMG/KRC dla TVN24 wynika, że frekwencja w wyborach do Parlamentu Europejskiego wyniosła 27,4 proc. Według sondażu Instytutu Badania Opinii Homo Homini dla Polsatu News frekwencja do godz. 21.30 wyniosła 27 proc.(PAP)

aop/ ura/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)