#
EMBARGO DO GODZ. 20.00 W NIEDZIELĘ NA TREŚCI ZAWIERAJĄCE ELEMENTY AGITACJI WYBORCZEJ
#
20.06. Aleksandrów Kujawski (PAP) - Oby frekwencja była dobra, bardzo bym się z tego cieszył - powiedział dziennikarzom b. premier Tadeusz Mazowiecki po wyjściu z lokalu wyborczego w Gdańsku, w którym w niedzielę oddał głos w wyborach prezydenckich.
"Głosowanie należy do istoty demokratycznego systemu. Obywatel ma w tym dniu wielki wpływ na to, jakie państwo będzie, jaki będzie jego rozwój" - mówił b. premier.
Jak dodał, nieprawdą jest, że "jeden głos nic nie znaczy". "Społeczeństwo składa się z poszczególnych osób i każdy głos bardzo wiele znaczy i wtedy mamy wpływ na to, co będzie dalej i powinniśmy z tego korzystać" - mówił Mazowiecki.
B. premier powiedział też, że odbywające się w niedzielę wybory "są szczególne", bo przyspieszone ze względu na śmierć poprzedniego prezydenta i poprzedzone powodzią. Jak powiedział, ma nadzieję, że z tych powodów, "chyba wszyscy będą rozumieli, że ten obowiązek (pójście do urny - PAP) trzeba spełnić".
Mazowiecki dodał, że w Polsce wybory prezydenckie cieszą się zwykle większym udziałem.
Zapytany, jakiej można się spodziewać frekwencji, powiedział, że "chciałby, żeby była dobra". "Chciałbym, żeby był postęp w tej frekwencji, bo różnie to bywało, a to (frekwencja - PAP) świadczy o tym, w jaki sposób przekonania demokratyczne, utożsamianie się z państwem, odpowiedzialność za życie publiczne już się w naszym społeczeństwie ugruntowały. Z tego punktu widzenia jest to bardzo ważne" - powiedział Mazowiecki.
"Cieszę się, że jestem w Gdańsku i właśnie tu mogę głosować" - dodał Mazowiecki, który w poniedziałek, w tamtejszym Dworze Artusa, odbierze tytuł honorowego obywatela Gdańska.(PAP)
aks/ la/
