Policja w Tajlandii zaczęła ścigać handlarzy, sprzedających turystom baloniki wypełnione podtlenkiem azotu, czyli stosowanym w anestezjologii gazem rozweselającym. Są już pierwsze zatrzymania.
Podpułkownik policji Pitiphan Kridakorn powiedział w poniedziałek, że baloniki z gazem pojawiają się się od kilku tygodni w Bangkoku i w popularnych ośrodkach turystycznych, takich jak Koyh Samui i Pattaya oraz na wyspie Koh Pagnan, znanej z nocnych imprez, których uczestnicy nie stronią nie tylko od alkoholu, ale i od narkotyków. Balonik z gazem rozweselającym kosztuje ok. 130 bahtów (4 USD)
Policja traktuje używany w celach rekreacyjnych gaz rozweselający jako narkotyk. Pitiphan Kridakorn podkreślił, że niekontrolowane stosowanie podtlenku azotu może być szkodliwe dla zdrowia i że sprzedawanie turystom baloników z tym gazem szkodzi wizerunkowi Tajlandii.
Zatrzymanym handlarzom grozi do pięciu lat więzienia i grzywna o równowartości 300 dolarów za sprzedaż środków farmakologicznych bez zezwolenia. (PAP)
az/ ap/
14450002