Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tajlandia: Władze kończą rozmowy z demonstrantami

0
Podziel się:

#
rząd kończy rozmowy z demonstrantami, wycofuje propozycję przedterminowych wyborów
#

# rząd kończy rozmowy z demonstrantami, wycofuje propozycję przedterminowych wyborów #

12.05. Bangkok (PAP/AP) - Rząd Tajlandii nie prowadzi już negocjacji z demonstrantami, okupującymi centrum Bangkoku i wycofał się z propozycji przedterminowych wyborów 14 listopada - oświadczył w środę wicepremier Korbsak Sabhavasu.

"Proponowana data wyborów została odwołana, ale będziemy kontynuować plan pojednania" - powiedział Sabhavasu. Ów plan przewiduje m.in. reformy, mające usunąć niesprawiedliwości społeczne, powołanie niezależnego gremium mającego zapewnić bezstronność mediów i powołanie komisji do zbadania aktów przemocy.

Wcześniej tego dnia rzecznik sił zbrojnych zapowiedział, że w środę o północy władze zaczną ograniczać dostawy wody, żywności i prądu do okupowanego przez opozycjonistów centrum stolicy w ramach nowych środków mających doprowadzić do zakończenia antyrządowych manifestacji.

Wojsko nie wyklucza też użycia siły przeciwko opozycjonistom protestującym już od dwóch miesięcy.

Płk Sansern Kaewkamnerd powiedział, że siły bezpieczeństwa nie zostaną skierowane do okupowanego centrum handlowego w Bangkoku, lecz władze - jak to określił - "uszczelnią obszar w 100 procentach" przy użyciu innych metod. Jak sprecyzował, nowe środki przeciw demonstrantom zaczną być wprowadzane o północy i w ich wyniku najpewniej ucierpią ludzie mieszkający w pobliżu strefy protestu.

Rzecznik armii ostrzegł, że jeśli odcięcie manifestantów od dostaw wody, żywności i prądu nie zakończy protestu, to "wojsko będzie zmuszone w pełni zaprowadzić porządek, co może się wiązać z użyciem siły".

Ostrzeżenie spotkało się z natychmiastową ripostą demonstrujących. "Jakich nie podjęlibyście środków, nie boimy się" - oświadczył przywódca Zjednoczonego Frontu na rzecz Demokracji i przeciwko Dyktaturze, Weng Tojirakarn.

W poniedziałek manifestanci powiadomili o zaakceptowaniu zaproponowanego przez premiera terminu rozwiązania parlamentu i przeprowadzenia przedterminowych wyborów 14 listopada. Wysunęli jednak nowe żądanie - chcą, by wicepremier Suthep Thaugsuban złożył urząd i poniósł odpowiedzialność za akty przemocy, do których doszło w ciągu dwumiesięcznych protestów. W starciach między wojskiem a demonstrantami zginęło łącznie 27 osób, a około tysiąca zostało rannych.

Większość z demonstrantów to mieszkańcy wsi, zwolennicy obalonego w 2006 premiera Thaksina Shinawatry, który próbował wprowadzić pewne reformy na rzecz uboższych warstw ludności. (PAP)

az/ cyk/ ap/

6216566 6216609 6218800 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)