Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tarnów: Syn b. senatora wolny po wpłaceniu 400 tys. zł poręczenia

0
Podziel się:

Po wpłaceniu 400 tys. zł poręczenia opuścił
areszt syn b. senatora Jarosław Sz., podejrzany o działanie na
niekorzyść spółki i pomocnictwo w praniu brudnych pieniędzy -
poinformowała PAP w piątek tarnowska prokuratura.

Po wpłaceniu 400 tys. zł poręczenia opuścił areszt syn b. senatora Jarosław Sz., podejrzany o działanie na niekorzyść spółki i pomocnictwo w praniu brudnych pieniędzy - poinformowała PAP w piątek tarnowska prokuratura.

Dwa miesiące wcześniej, po wpłaceniu miliona złotych, na wolność wyszedł jego ojciec, były senator PSL Józef Sz. Obaj są głównymi podejrzanymi w śledztwie dotyczącym działania na niekorzyść Tarnowskich Zakładów Osprzętu Elektrycznego "Tarel".

"W śledztwie planowane są końcowe czynności procesowe, dlatego dalsze pozostawanie w areszcie podejrzanego nie było już uzasadnione" - powiedziała PAP o zwolnieniu z aresztu Jarosława Sz. prok. Bożena Owsiak. Oprócz poręczenia majątkowego w wysokości 400 tys. zł prokuratura zastosowała wobec Jarosława Sz. dozór policyjny i zakaz wydania paszportu.

Jarosław Sz. jest podejrzany o działanie na niekorzyść spółki "Tarel", której był wiceprezesem, i spowodowanie strat w wysokości 2,2 mln zł. Ponadto - o udzielenie pomocy do wyprania brudnych pieniędzy w kwocie 3,25 mln zł, o udzielenie pomocy w przywłaszczeniu przez inną osobę 246 tys. zł; o uszczuplenia podatkowe w wysokości ok. 700 tys. zł i fałszerstwa dokumentów.

B. senator Józef Sz., jako prezes i główny udziałowiec Tarnowskich Zakładów Osprzętu Elektrycznego "Tarel" wraz z innymi osobami uczestniczył - według prokuratury - w praniu brudnych pieniędzy. Zarzucono mu także działanie na niekorzyść spółki, przywłaszczenie pieniędzy, wyłudzanie zasiłków z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przez niego i członków jego rodziny, uszczuplania należności podatkowych oraz nielegalne posiadanie broni.

Jak podawała prokuratura, Józef Sz. wpłacił m.in. na konto fundacji Kongregacja Oratorium św. Filipa Neri w Tarnowie blisko 3,5 mln zł jako darowiznę na cele charytatywne, dzięki czemu firma uzyskała odpisy podatkowe. Jednak kwota ta - według prokuratury - z powrotem trafiła na jego konto, wpłacona przez upoważnionego do dysponowania pieniędzmi fundacji ks. Pawła P. Były senator miał potem wpłacić je na konto zakładów jako powiększenie swoich udziałów w firmie.

Na ślad nieprawidłowości w "Tarelu" prokuratura natrafiła podczas śledztwa dotyczącego przywłaszczenia przez ks. Pawła P. pieniędzy z fundacji charytatywnej Kongregacja Oratorium św. Filipa Neri w Tarnowie. Jak ustalono, ks. Piotr P. wypłacił z konta fundacji ponad 4,5 mln zł. Pieniądze - wpłacane przez kilkunastu darczyńców - miały być przeznaczone na cele kościelnej działalności charytatywnej i kultu religijnego. Nigdzie jednak nie znaleziono potwierdzenia, że tak właśnie zostały wykorzystane.

Proces przeciwko księdzu toczy się przed tarnowskim sądem. Kierując w ubiegłym roku przeciw księdzu akt oskarżenia do sądu tarnowska prokuratura zapowiadała, iż w osobnym postępowaniu sprawdzi, czy fundacja nie była wykorzystywana do prania brudnych pieniędzy. Pierwsze zarzuty w tej sprawie dotyczyły "Tarelu".

Józef Sz. w latach 2001-2005 zasiadał w Senac. Kandydował do niego z listy PSL, w 2004 r. został z tej partii wykluczony i pod koniec kadencji przeszedł do Klubu Senackiego Socjaldemokracji Polskiej. W połowie kwietnia br. Sz., poszukiwany wcześniej przez CBŚ, zgłosił się z adwokatem do prokuratury. Nie przyznał się do stawianych mu zarzutów i został aresztowany. Kilka dni później do prokuratury zgłosił się jego syn Jarosław Sz.(PAP)

hp/ pz/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)