Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

"Teatr nie jest produktem" - jutro ruszy strona poparcia manifestu

0
Podziel się:

We wtorek ruszy strona, na której będzie można podpisać się pod manifestem
"Teatr nie jest produktem/widz nie jest klientem". Dyrektor biura kultury stołecznego ratusza Marek
Kraszewski uważa, że "wywoływanie wrażenia zagrożenia dla +teatru artystycznego+ (...) wprowadza w
błąd".

We wtorek ruszy strona, na której będzie można podpisać się pod manifestem "Teatr nie jest produktem/widz nie jest klientem". Dyrektor biura kultury stołecznego ratusza Marek Kraszewski uważa, że "wywoływanie wrażenia zagrożenia dla +teatru artystycznego+ (...) wprowadza w błąd".

Na rozpoczętych w sobotę Warszawskich Spotkaniach Teatralnych po każdym spektaklu odczytywany jest ze sceny list protestu ludzi teatru, pod którym podpisani aktorzy, reżyserzy, dyrektorzy teatrów, podkreślają, że pierwszy raz od czasu stanu wojennego próbują mówić wspólnym głosem.

"My, ludzie teatru, chcemy podzielić się z Państwem swoim głębokim zaniepokojeniem dotyczącym funkcjonowania teatrów publicznych w Polsce. Dlatego pierwszy raz od czasu stanu wojennego - jako środowisko - próbujemy mówić wspólnym głosem. Nie mówimy do Państwa z perspektywy partykularnych interesów jednego z teatralnych obozów. Sprawa jest poważniejsza. Sprawą jest polski model teatru artystycznego, którego istnienie jest obecnie zagrożone. A mamy nadzieję, że ten model obchodzi nie tylko nas, ale także Państwa - naszych widzów, dyskutantów, współtwórców kultury" - napisano w manifeście, odczytywanym np. przez Adama Woronowicza czy Katarzynę Figurę.

We wtorek w internecie ma ruszyć oficjalna strona poparcia dla manifestu. Konferencja prasowa ludzi teatru w tej sprawie odbędzie się także we wtorek, w Teatrze Dramatycznym. Na Facebooku powstała też strona poświęcona manifestowi, która ma już ponad 1300 sympatyków. Manifest jest w całości opublikowany m.in. na stronie www.e-teatr.pl.

Pod manifestem pt. "Teatr nie jest produktem/widz nie jest klientem", podpisali się m.in.: reżyserka Agnieszka Holland, aktor Starego Teatru w Krakowie Jerzy Trela, dyrektor artystyczny Teatru Wielkiego Opery Narodowej Mariusz Treliński, dyrektor TR Warszawa Grzegorz Jarzyna, aktor/dyrektor Teatru Imka w Warszawie Tomasz Karolak, dyrektor Teatru im. H. Modrzejewskiej w Legnicy Jacek Głomb, dramatopisarz Paweł Demirski, reżyserka Monika Strzępka, aktorzy: Stanisława Celińska, Mariusz Bonaszewski, Andrzej Chyra, Magdalena Cielecka.

Autorzy manifestu zwracają uwagę, że kilka dni temu urzędnicy Urzędu Marszałkowskiego województwa dolnośląskiego postanowili - bez konsultacji z zespołami aktorskimi, związkami twórczymi i Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego - zmienić statuty dolnośląskich teatrów i zwolnić obecnych dyrektorów tych scen, zastępując ich menedżerami ze świata biznesu. "Takich bezprecedensowych sytuacji obserwujemy coraz więcej" - podkreślają.

Ich zdaniem w Warszawie brak przemyślanej polityki teatralnej. "Zmianami dyrektorów rządzi przypadek, Biuro Kultury nie umie sformułować konkretnych oczekiwań pod adresem poszczególnych scen, nie jest w stanie przedstawić warszawskiej opinii publicznej żadnej strategii dotyczącej teatrów. Pod znakiem zapytania stoi przyszłość jednej z najważniejszych i najbardziej zasłużonych polskich scen - Teatru Dramatycznego. Wypowiedzi przedstawicieli władz - którzy stawiają Dramatycznemu za wzór zarabiające na siebie sceny rozrywkowe - świadczą o ich całkowitym braku poczucia odpowiedzialności za polską kulturę" - napisali.

W manifeście można także przeczytać, że stołeczne teatry miejskie są skrajnie niedofinansowane, brakuje im środków na produkcję i eksploatację przedstawień. "W tym roku obcięto im znów dotacje o kolejne 12 procent. Te pieniądze zostały przeniesione do budżetu promocji miasta, który wzrósł prawie dwukrotnie z 35 mln zł w ubiegłym roku do 60 mln zł w obecnym. W tym samym czasie dotacje dla teatrów spadły z 91 milionów do 80 milionów złotych. Prawdziwą promocję zapewniłyby miastu liczące się w Polsce i na świecie teatry artystyczne" - dodają autorzy manifestu.

Miasto oświadcza z kolei, że "na działalność w 2012 r. Teatr Dramatyczny ma zapewnioną najwyższą spośród wszystkich dotacji przyznanych miejskim teatrom w Warszawie (7,7 mln zł)".

Dyrektor Biura Kultury w urzędzie m.st. Warszawy Marek Kraszewski napisał w przesłanym PAP w poniedziałek oświadczeniu, że "największe, spowodowane kryzysem, cięcia dotknęły teatry powszechnie nazywane rozrywkowymi (najniższą dotację otrzymał Teatr Komedia - 500 tys. zł)".

"Wywoływanie wrażenia zagrożenia dla +teatru artystycznego+ w Warszawie - mieście, finansującym 19 teatrów, wspierającym również teatry pozarządowe, których działa w stolicy kilkadziesiąt - obok teatrów prywatnych, narodowych i wojewódzkich - wprowadza w błąd opinię publiczną" - napisał Kraszewski. Jego zdaniem także festiwal Warszawskie Spotkania Teatralne nie odbyłby się bez dotacji z budżetu miasta (1 500 000 zł).

"Polityka teatralna Miasta mającego tak różnorodną i bogatą ofertę kulturalną nie może być konstruowana z uwzględnieniem +partykularnych interesów jednego z teatralnych obozów+ albo osobistych ambicji publicystów i animatorów życia teatralnego w Polsce. Gwarancją tego będzie Program Rozwoju Kultury do 2020 roku, który będzie przedmiotem najbliższych obrad Rady m.st. Warszawy" - oświadczył Kraszewski.

Agata Zbieg (PAP)

agz/ mlu/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)