Kandydatka PO do Parlamentu Europejskiego Róża Thun uważa, że Platforma jest partią, która bardzo poważnie formułuje i realizuje swój program europejski. "Jeśli można w tym pomóc, to ja bardzo chętnie to zrobię, bo to jest najlepsze co można zrobić dla Polski" - powiedziała, uzasadniając dlaczego zdecydowała się na start.
Thun, obecnie dyrektor przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, będzie "jedynką" na krakowskiej liście PO w czerwcowych wyborach. Jej kandydaturę ma zatwierdzić w czwartek zarząd krajowy Platformy.
Thun pytana, czy nie boi się starcia ze Zbigniewem Ziobrą, "jedynką" PiS w okręgu małopolsko-świętokrzyskim, odpowiedziała, że nie rusza do boju przeciwko innym kandydatom, tylko kandyduje do Parlamentu Europejskiego.
"Mój udział w tej kampanii nie jest po to, by się ścierać, walczyć, szarpać, tylko by prezentować to, co jest ważne" - mówiła Thun.
Podkreśliła, że zależy jej, "by ta kampania była momentem refleksji, jakiej my chcemy Europy i jakiej chcemy roli Polski w Europie". "Chcę, by obywatel wiedział kogo i dlaczego wybiera" - dodała.
Na wstępnej liście kandydatów PO do Parlamentu Europejskiego z okręgu krakowskiego znajduje się poza Thun m.in. obecny europoseł Platformy Bogusław Sonik.
Thun oceniła, że Sonik to "bardzo dobry parlamentarzysta, na pewno ze znacznym poparciem w Krakowie, umiejący grać zespołowo". "To wiem jeszcze z lat 70. Ja też potrafię grać zespołowo" - podkreśliła.
"Bardzo mnie cieszy, że mam tę przyjemność i zaszczyt, by kandydować z tej samej listy i z tego samego okręgu, co on. Wierzę w to, że stworzymy razem bardzo dobry zespół" - mówiła Thun. "To, że pan premier zaproponował, żebym to ja była twarzą tego zespołu, to są decyzje wewnętrzne Platformy" - dodała.
Pytana o ocenę innego kandydata Platformy do PE, b. szefa AWS i b. przewodniczącego NSZZ "Solidarność" Mariana Krzaklewskiego przyznała, że nie zna go osobiście, ale słyszała o "jego bardzo dobrej, poważnej działalności w dziedzinie społecznej".
"Akurat region, z którego on będzie startował (podkarpacki - PAP) tego rodzaju kompetencji i zaangażowania bardzo potrzebuje" - zaznaczyła Thun.
"Poza tym pan Krzaklewski w ostatnich latach był bardzo aktywny w instytucjach europejskich, więc ma dużo doświadczenia, które może dobrze wykorzystać" - dodała.
Thun od początku swojej działalności związana była z opozycją demokratyczną w Krakowie. Była także blisko związana z Komitetem Obrony Robotników. Po zmianie ustrojowej zajęła się działalnością w organizacjach pozarządowych i aktywnością polityczną. Była m.in. radną w jednej z warszawskich dzielnic. Obecnie jest szefową Przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce. (PAP)
mzk/ mok/ jra/