Lider toruńskiej listy PO Antoni Mężydło odrzucił w piątek możliwość zawarcia ugody w procesie wyborczym, który wytoczył kandydatowi PiS w wyborach do Sejmu Adamowi Banaszakowi.
O ugodę do obu polityków zaapelowała podczas piątkowej rozprawy sędzia Zofia Mądraszewska prowadząca proces w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Chęć zawarcia ugody zadeklarował Banaszak, ale Mężydło uznał, że sprawa jest zbyt poważna i wniósł o kontynuowanie procesu.
Być może sąd wyda orzeczenie w tej sprawie w ciągu kilku najbliższych godzin.
Banaszak, podczas zwołanej w ubiegłym tygodniu konferencji prasowej, zaprezentował list otwarty do Antoniego Mężydły, w którym wzywał go do publicznej debaty. Banaszak chciał, by były poseł PiS przyznał się, że "donosił" na toruńskich wiceprezydentów i radnych PiS do CBA, ministra Zbigniewa Wassermannma i innych ministrów. Mężydło uznał, że został zniesławiony i domaga się od Banaszaka publicznych przeprosin. (PAP)
rau/ olz/ ura/