Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

TR i SLD poprą wniosek SP o komisję śledczą ds. korupcji m.in. w MSWiA

0
Podziel się:

#
dochodzą stanowiska klubów: PO, PSL i PiS
#

# dochodzą stanowiska klubów: PO, PSL i PiS #

21.11. Warszawa (PAP) - Twój Ruch i SLD poprą wniosek SP o powołanie komisji śledczej do zbadania doniesień o korupcji m.in. w Centrum Projektów Informatycznych b. MSWiA oraz w MSZ- poinformowali w czwartek posłowie tych klubów. PO i PSL nie widzą potrzeby jej tworzenia.

PiS chce, aby najpierw informację na posiedzeniu Sejmu przedstawili premier, szef CBA i prokurator generalny.

"Nie może być podziałów politycznych dla spraw najważniejszych dla Polski. Dlatego podejmujemy razem z Solidarną Polską temat komisji śledczej, bo to dziś sprawa priorytetowa" - powiedział wiceprzewodniczący klubu Twojego Ruchu Jerzy Borkowski na wspólnej z Solidarną Polską konferencji w Sejmie.

Zaznaczył, że w jego klubie "nie ma przyzwolenia dla afer, które rujnują Polskę". "Były słynne Elewarry, teraz mamy CAM Media. Żądamy powołania tej komisji, zrobimy wszystko, by do tego doszło" - powiedział.

Wniosek SP poprze także SLD. Jak powiedział rzecznik Sojuszu Dariusz Joński w czwartek PAP, "w obliczu tak gigantycznej afery, sięgającej wysokich urzędników państwowych" jego klub nie może postąpić inaczej. "Kiedy to Leszek Miller był premierem, SLD poparł wniosek o powołanie komisji ds. zbadania afery Rywina. I tym razem dla pełnej transparentności władzy trzeba postąpić tak samo" - zaznaczył.

Zdaniem PO nie ma potrzeby powoływania komisji śledczej. "To absurdalne. Sprawą zajmuje się prokuratura i CBA, to jest klucz, nie ma to żadnego związku z komisją śledczą, ta kwestia musi zostać wyjaśniona przez służby, które się tym zajmują" - ocenił wiceszef PO Grzegorz Schetyna.

Podobnie do sprawy podchodzi PSL; ludowcy uważają, że posłowie Solidarnej Polski chcą utrudnić dotychczasowe działania CBA i prokuratury poprzez powołanie komisji śledczej. "To nie politycy są od prowadzenia postępowań karnych czy wydawania wyroków. Wszyscy znamy efekty prac dotychczas powoływanych przez Sejm komisji śledczych, które stawały się wyłącznie elementem gier medialno-politycznych" - skomentował wniosek rzecznik PSL Krzysztof Kosiński. "Na tym etapie nie będziemy zwolennikami rozwiązań, które szkodzą dogłębnemu wyjaśnieniu sprawy i pociągnięciu do odpowiedzialności osób, które dopuściły się przestępstw" - dodał.

Z kolei rzecznik PiS Adam Hofman przypomniał o środowym wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego. Szef PiS poinformował, że klub jego partii będzie wnioskował, aby na kończącym się w piątek posiedzeniu Sejmu sprawa korupcji została wyjaśniona przez premiera, szefa CBA i prokuratora generalnego.

"Będziemy ponawiać nasz wniosek, pomimo że marszałek Ewa Kopacz się przed nim mocno broni. Jeżeli dojdzie do głosowania nad wnioskiem Solidarnej Polski będziemy się zastanawiać. Wszystkie metody do rozwiązania korupcji są słuszne" - powiedział w czwartek PAP Hofman.

Szef klubu SP Arkadiusz Mularczyk na konferencji zapowiedział, że wniosek SP o zbadanie podejrzenia korupcji w rządzie premiera Donalda Tuska, ze szczególnym uwzględnieniem b. MSWiA, MSZ i MAC jeszcze w czwartek trafi do marszałek Sejmu.

"W ciągu ostatnich dni zatrzymano przynajmniej 18 osób, doszło do 48 przesłuchań, są trzy wnioski o tymczasowy areszt dla wysokich funkcjonariuszy publicznych. Korupcja dotyczy ponad stu przetargów, kwota strat z tego tytułu może przekraczać 1,5 mld zł. Taka sprawa nie może pozostać bez odzewu" - mówił szef klubu SP.

Poinformował, że SP wysłała pisma do wszystkich klubów z prośbą o poparcie. "Wstępnie wiemy, że jest też zainteresowanie ze strony SLD i PiS, wiemy, że przychylnie na tę inicjatywę spoglądają i myślimy, że poprą wniosek w głosowaniu" - podkreślił Mularczyk.

Dodał, że liczy też na część posłów PSL, a nawet PO. "Bo to nie jest inicjatywa partyjna, tu chodzi o zapobieżenie korupcyjnym mechanizmom" - zaznaczył.

Mularczyk podkreślił, że spodziewa się, że nim zapadną prawomocne wyroki w tej sprawie, miną lata. "A nasze państwo potrzebuje tu i teraz wyciągnięcia wniosków, by takie sprawy się nie powtarzały. Przed nami 100 mld euro z UE do wydania. One muszą być wydatkowane w sposób uczciwy i rzetelny; jeśli państwo polskie nie podejmie mechanizmów naprawczych, przyjdą kolejni urzędnicy, którzy będą korumpowani" - przekonywał.

"W interesie wszystkich, nawet premiera, jest powołanie komisji śledczej" - dodał. Mularczyka wsparł rzecznik SP Patryk Jaki. "Jeśli PO odmówi, to będzie znaczyło, że ma coś do ukrycia" - stwierdził.

Projekt uchwały ws. powołania komisji śledczej może zostać wniesiony przez Prezydium Sejmu lub co najmniej 46 posłów. Do projektu dołącza się uzasadnienie wskazujące potrzebę i cel powołania komisji.

We wniosku o powołanie komisji przekazanym PAP w środę SP domaga się zbadania, "czy premier Donald Tusk, minister spraw wewnętrznych i administracji w latach 2007-2009 Grzegorz Schetyna, oraz szef MSWiA w latach 2009-2011 Jerzy Miller i inni funkcjonariusze publiczni w sposób właściwy przeprowadzili zamówienia publiczne lub sprawowali kontrolę nad zamówieniami na zakup sprzętu" przez b. MSWiA oraz KGP na kwotę 2 mld zł.

Posłowie SP wnioskują też o zbadanie zamówień publicznych zleconych przez MSZ i szefa resortu Radosława Sikorskiego w związku z obsługą prezydencji Polski w UE w 2011 r. na kwotę 34 mln zł. Chcą też, by zbadano wydatki MAC: 24 mln zł na Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Warszawie i 6 mln zł na projekty informatyczne w GUS oraz nadzór nad nimi premiera oraz odchodzącego szefa MAC Michała Boniego.

SP chce, by zbadano, czy relacje towarzyskie b. ministra transportu Sławomira Nowaka z wiceprezesem CAM Media S.A. Adamem Michalewiczem oraz obsługa przez tę spółkę kampanii wyborczych PO nie miały wpływu na wybór jej ofert przy zamówieniach publicznych zrealizowanych w latach 2011-2013.

CBA zatrzymało w ostatnich dniach 20 osób podejrzewanych o korupcję. Ma to związek z prowadzonym przez stołeczną prokuraturę apelacyjną śledztwem dot. zamówień na zakup sprzętu i usług teleinformatycznych przez Centrum Projektów Informatycznych b. MSWiA oraz KGP. Wśród zatrzymanych byli wiceprezes Głównego Urzędu Statycznego, pracownik Centrum Informatyki Statystycznej, 15 przedstawicieli firm informatycznych oraz Monika F., była już naczelnik Wydziału Zamówień Publicznych w Biurze Dyrektora Generalnego MSZ.(PAP)

wni/ mrr/tgo/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)