Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trwa strajk i protest głodowy w PKS w Gostyninie

0
Podziel się:

Jedna z dziewięciu głodujących osób w państwowym Przedsiębiorstwie Komunikacji
Samochodowej w Gostyninie pod Płockiem (Mazowieckie) została przewieziona do szpitala. Protest
kontynuuje ośmiu pracowników.

Jedna z dziewięciu głodujących osób w państwowym Przedsiębiorstwie Komunikacji Samochodowej w Gostyninie pod Płockiem (Mazowieckie) została przewieziona do szpitala. Protest kontynuuje ośmiu pracowników.

Do szpitala przewieziono pracownicę administracji w PKS Gostynin.

Jak poinformował w czwartek PAP przewodniczący rady pracowniczej spółki Edward Chojnacki, warunkiem przerwania strajku, w tym protestu głodowego, jest podjęcie rozmów w sprawie przyszłości spółki przez przedstawicieli Ministerstwa Skarbu Państwa i rady nadzorczej spółki.

Strajkujący od ubiegłego wtorku w gostynińskim PKS domagają się komunalizacji, podobnie jak w przypadku trzech innych mazowieckich PKS-ów. Oczekują, że rozmowy w tej sprawie podejmie z nimi Ministerstwo Skarbu Państwa, prowadzące proces prywatyzacji spółki.

Zdaniem protestujących, komunalizacja, czyli przejęcie PKS przez powiat gostyniński, gwarantowałaby dalszy rozwój tego podmiotu i utrzymanie miejsc pracy. W strajku bierze udział 88 ze 109 pracowników gostynińskiego PKS, w tym kierowcy; pracuje natomiast sześć osób. Strajkujący pozostają na noc w budynku spółki. Okupują też gabinet prezesa. Od piątku część załogi prowadzi protest głodowy.

"Odbyło się kolejne spotkanie z prezesem, ale nie doszło do porozumienia" - oświadczył Chojnacki. Dodał, iż według rady nadzorczej, strajkujący powinni zakończyć protest. "Ze strony rady, zarządu i Ministerstwa Skarbu Państwa nie ma niestety woli do rozmów" - powiedział Chojnacki.

Jak poinformował w oświadczeniu przesłanym PAP płocki senator PO Eryk Smulewicz, w środę zwrócił się do ministra Skarbu Państwa o spotkanie w sprawie prywatyzacji spółek PKS m.in. w Płocku i Gostyninie. Dodał, że wcześniej, jeszcze 9 kwietnia, złożył oświadczenie skierowane do˙ministra Skarbu Państwa z zapytaniem o to, na jakim etapie znajduje się proces prywatyzacji oraz czy Skarb Państwa rozważa komunalizację tych podmiotów.

Strajk w gostynińskim PKS jest wynikiem braku porozumienia w ramach sporu zbiorowego, który trwa od października 2009 r. Protestujący, oprócz komunalizacji, domagają się także podwyżek płac. Rokowania z udziałem mediatora zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności. Związki nie zdecydowały się na arbitraż społeczny. Przeprowadzono referendum, w którym za strajkiem opowiedziała się większość załogi.

Organizatorem protestu są trzy z czterech działających w spółce związków: NSZZ "Solidarność", Związek Zawodowy Pracowników Transportu Samochodowego i OPZZ. Strajk spowodował, iż nie jest realizowana większość kursów autobusowych lokalnych i dalekobieżnych.

Według prezesa gostynińskiego PKS Wojciecha Wiśniewskiego, strajk wpłynie negatywnie na sytuację spółki, przynosząc każdego dnia straty w wysokości około 36 tys. zł. W jego ocenie, spółki nie stać obecnie na podniesienie wynagrodzeń pracowniczych, natomiast w przypadku postulatu o komunalizacji właściwym adresatem jest właściciel, czyli resort Skarbu Państwa.

W opinii Ministerstwa Skarbu Państwa, przerywanie procesu prywatyzacji gostynińskiego PKS, ze względu na jego zaawansowanie, byłoby nierozsądne.

W grudniu 2009 r. Skarb Państwa zaprosił inwestorów do negocjacji w sprawie kupna siedmiu mazowieckich spółek PKS, w tym spółki w Gostyninie. Do negocjacji w sprawie PKS w Gostyninie dopuszczono cztery podmioty: Marmstrom i Mobilis w Warszawie (dopuszczone także do negocjacji w sprawie sześciu pozostałych mazowieckich spółek PKS), Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji - Łódź oraz PKS w Grodzisku Mazowieckim. Termin składania przez potencjalnych inwestorów ofert wiążących minął 7 maja.

Dwie spółki złożyły oferty wiążące w sprawie kupna siedmiu PKS-ów: w Ciechanowie, Gostyninie, Mińsku Mazowieckim, Mławie, Ostrołęce, Płocku i Przasnyszu - chodzi o warszawskie firmy: Mobilis oraz Souter Holdings Poland. Ofertę wiążącą na zakup PKS w Gostyninie złożyła także spółka PKS w Grodzisku Mazowieckim.

W przesłanym w ubiegłym tygodniu PAP przez biuro prasowe Ministerstwa Skarbu Państwa stanowisku podano, że w październiku 2009 r. zwrócono się do marszałka województwa mazowieckiego z pytaniem, czy byłby zainteresowany przejęciem wszystkich spółek PKS ze swojego województwa i dopiero po jego odmowie postanowiono uruchomić proces prywatyzacji.

Resort Skarbu Państwa podkreślił, iż zależało mu na znalezieniu inwestora, który przejąłby wszystkie mazowieckie spółki komunikacyjne. Z tego też powodu, mimo złożonego wniosku powiatu gostynińskiego, postanowiono nie wstrzymywać procesu poszukiwania inwestora.

"Poza tym uznaliśmy, że dla PKS-u w Gostyninie - spółki, której kondycja finansowa z roku na rok ulegała pogorszeniu, najodpowiedniejszą formą zmiany właścicielskiej będzie znalezienie inwestora prywatnego, który w sposób istotny ją dofinansuje" - podkreślono w stanowisku Skarbu Państwa.(PAP)

mb/ bos/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)