Członkowie kierownictwa byłej rządzącej partii w Tunezji nie będą mogli startować w wyborach parlamentarnych 24 lipca; po raz pierwszy nad głosowaniem będzie czuwało niezależne ciało - poinformował we wtorek premier Tunezji Bedżi Kaid Essebsi.
Jak sprecyzował szef rządu tymczasowego, wysocy rangą członkowie Zgromadzenia Demokratyczno-Konstytucyjnego (RCD), rozwiązanej partii obalonego 14 stycznia br. prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego, nie będą mogli startować w wyborach. Zakaz będzie więc obejmował wszystkich dawnych współpracowników Ben Alego.
"Zamierzamy przygotować listę nazwisk tych wszystkich osób" - powiedział premier na konferencji w Tunisie.
Ben Ali został obalony po 23 latach rządów w następstwie masowych protestów i uciekł do Arabii Saudyjskiej. Decyzją ministra spraw wewnętrznych RCD została rozwiązana wyrokiem sądu z 9 marca 2011 roku, a jej fundusze przejęto.
Władze tymczasowe ponad 10-milionowej Tunezji rozwiązały policję polityczną oraz państwowy aparat bezpieczeństwa, będące podporą władzy Ben Alego. 7 marca p.o. prezydent Tunezji Fuad Mebaza zatwierdził skład nowego rządu tymczasowego w celu przeprowadzenia politycznych reform i przejścia do ustroju demokratycznego.
"Po raz pierwszy niezależny komitet będzie organizował wybory. To pierwszy raz, kiedy rząd nie będzie ingerował w głosowanie" - powiedział premier. Essebsi stoi na czele już trzeciego gabinetu od obalenia Ben Alego.
W poprzednich wyborach prezydenckich w 2009 roku Ben Ali wygrał, uzyskując prawie 90 proc. głosów; pięć lat wcześniej uzyskał jeszcze wyższy wynik.
W opinii OBWE, Tunezja dobrze rozpoczęła proces transformacji, lecz stoi w obliczu wyzwania, jakim jest szybkie spełnienie oczekiwań obywateli. (PAP)
cyk/ ro/
8856710
