Lewacka organizacja Rewolucyjny Front-Partia Wyzwolenia Ludu (DHKP-C) przyznała się w środę do zamachów bombowych na budynek tureckiego ministerstwa sprawiedliwości oraz główną siedzibę rządzącej Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) w Ankarze.
W oświadczeniu zamieszczonym na stronie internetowej DHKP-C zapowiedział dalsze ataki na partię AKP premiera Recepa Tayyipa Erdogana z powodu - jak to określono - "rządowych ataków na wolność myśli".
Początkowo media sugerowały, że za zamachami może stać separatystyczna Partia Pracujących Kurdystanu (PKK). Ataki przeprowadzono na dwa dni przed zapowiedzianym wystąpieniem Abdullaha Ocalana, uwięzionego przywódcy separatystycznego ruchu Partia Pracujących Kurdystanu (PKK), który, jak się oczekuje, zaapeluje o jednostronny rozejm w trwającym od 30 lat konflikcie z władzami tureckimi.
DHKP-C, uznawana za organizację terrorystyczną przez UE i USA, jest odpowiedzialna za wiele zamachów bombowych, w tym samobójczych, oraz podpaleń w Turcji; działa w tym kraju od końca lat 70.
Na początku lutego organizacja ta przeprowadziła samobójczy zamach na ambasadę USA w Ankarze, w którym zginęły dwie osoby, w tym sprawca, a jedna została ranna. Dwa tygodnie później w zakrojonej na szeroką skalę operacji antyterrorystycznej turecka policja zatrzymała blisko 170 osób podejrzewanych o związki z DHKP-C. (PAP)
akl/ kar/
13446225 arch.
