Turcja wezwała Radę Bezpieczeństwa ONZ do podjęcia "niezbędnych działań" w celu powstrzymania syryjskiej agresji i poszanowania granic przez władze w Damaszku, po tym jak wystrzelone z Syrii pociski moździerzowe spadły na tureckie miasto Akcakale.
W ataku zginęło pięciu ludzi. Jeszcze dziewięć osób zostało rannych.
"To akt agresji Syrii przeciw Turcji" - napisał turecki ambasador przy ONZ Ertugrul Apakan w liście skierowanym do przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa, Gwatemalczyka Gerta Rosenthala.
"Dotyczy rażącego pogwałcenia prawa międzynarodowego, a także naruszenia pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego" - podkreślił ambasador Turcji.
"Turcja uprzejmie prosi Radę Bezpieczeństwa do podjęcia niezbędnych działań w celu położenia kresu tego typu aktom agresji i uzyskania pewności, że Syria uszanuje tureckie granice" - dodał.
Już wcześniej Rada Bezpieczeństwa zajęła się sprawą ataku moździerzowego na Akcakale. "To bardzo niepokojące i poruszono oraz omówiono tę sprawę dziś wieczorem" - poinformował brytyjski przedstawiciel przy ONZ, Mark Lyall Grant.
To najpoważniejszy incydent graniczny od początku trwającej od 18 miesięcy rebelii w Syrii. Agencja Reutera zauważa, że jest jednak mało prawdopodobne, aby Rada Bezpieczeństwa zajęła stanowisko wykraczające poza oświadczenie.
Rosja i Chiny już trzykrotnie blokowały w Radzie Bezpieczeństwa próby państw zachodnich, zmierzające do wywarcia presji na rządzący w Damaszku reżim. (PAP)
zab/
12353556 12352958 12353584 arch. int.