Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Tusk do Buzka: gratuluję i dziękuję

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk pogratulował Jerzemu Buzkowi wyboru na stanowisko szefa
Parlamentu Europejskiego. "Gratuluję i dziękuję" - powiedział szef rządu na wspólnej z Buzkiem
konferencji prasowej po ich piątkowym spotkaniu.

Premier Donald Tusk pogratulował Jerzemu Buzkowi wyboru na stanowisko szefa Parlamentu Europejskiego. "Gratuluję i dziękuję" - powiedział szef rządu na wspólnej z Buzkiem konferencji prasowej po ich piątkowym spotkaniu.

"Wszyscy siedzieliśmy przed telewizorami (kiedy trwało głosowanie nad wyborem szefa PE - PAP) i trzymaliśmy kciuki - tak samo jak wtedy, gdy Adam Małysz skakał po złoto" - powiedział Tusk.

Jak dodał, wszyscy Polacy mieli wrażenie, że - gdy Buzek wygrywał wybory - "coś bardzo, bardzo ważnego" dzieje się dla naszego kraju.

Pogratulował Buzkowi także "stylu i klasy", z jakimi osiągnął on to zwycięstwo. Szef rządu podkreślił, że przyjaźni się z Buzkiem od wielu lat i nie spodziewał się, że w związku z piątkowym spotkaniem będzie miał tremę. "Słowo daję, miałem tremę, że ktoś tak ważny będzie dzisiaj moim gościem" - mówił.

Premier ocenił, że wybór Buzka to "zaledwie wstęp do tego, aby Polska czuła się jeszcze mocniej, jeszcze pewniej w Unii". "Te cele zaczynamy osiągać dosłownie dzień po tym, jak Buzek został wybrany na szefa PE (...) odczuwalne jest w tej chwili lepsze traktowanie. Polska stała się nie tylko symbolicznie i personalnie ważniejszym partnerem w tej wielkiej, europejskiej grze" - podkreślił.

"To jest dla mnie nadzwyczajny dzień - gościć po raz pierwszy w Polsce po wyborze na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego" - przyznał Buzek.

Jak mówił, z objęciem przez niego tej ważnej funkcji wiążą się wielkie emocje i wielkie nadzieje. Dodał, że wie o tym nadziejach i chciałby im sprostać w ciągu swojego dwu i pół letniego przewodniczenia europarlamentowi.

Buzek podkreślił, że kluczową dla niego sprawą jest polska prezydencja w połowie 2011 roku, która - jak mówił - będzie sprawdzianem czy kraje, które później weszły do UE, są w stanie podołać wielkiemu zadaniu, jakim jest prowadzenie prac Unii przez pół roku. "To jest wielkie wyzwanie, do którego musimy się od zaraz przygotować" - zaznaczył.

Podkreślił, że cieszy się, iż może chwalić się polską demokracją, gospodarką, prawami mniejszości. "To jest powód dumy nas wszystkich i mam nadzieję, że to się nie zmieni i że nadal będziemy w czołówce europejskiej" - powiedział Buzek.

Premier pytany był przez dziennikarzy, o jakie kolejne stanowiska w UE będzie walczyła Polska. "Zdajemy sobie sprawę i wspólnie z Jerzym Buzkiem uznaliśmy, że to nie jest ekstrawagancja, tzn. że zawalczymy wspólnie o to stanowisko szefa PE dla niego, a później Polska już nic nie dostanie, bo dostała aż tak dużo" - mówił Tusk.

Podkreślił, że logika w Europie jest zupełnie odwrotna. "Im jesteś silniejszy, tym później twoja pozycja umożliwia ci grę o kolejne wielkie cele" - dodał.

Szef rządu zaznaczył, że Polskę będzie interesowała jedna z tek gospodarczych w Komisji Europejskiej. "Byłbym nieodpowiedzialny gdybym opowiadał, że ta jedna nas interesuje, bo utrudniłoby to bardzo poważną rozmowę na temat rozmaitych, innych alternatywnych działań" - mówił. Dlatego - zaznaczył Tusk - interesują nas teki gospodarcze, począwszy od przemysłu, a skończywszy na budżecie, rynku wewnętrznym, konkurencji. "A więc tam, gdzie rozgrywa się poważna gra i poważna walka z kryzysem" - dodał.

Premier przypomniał, że kandydatem na polskiego komisarza jest europoseł Janusz Lewandowski, którego kompetencje - jak powiedział - bardzo wysoko ceni. "Szukałem kandydata, który jest w stanie wypełnić rolę komisarza w każdej z tych dziedzin i dlatego nie wysuwam dzisiaj wąskiego specjalisty, tylko człowieka o wyjątkowo komplementarnej wiedzy ekonomicznej" - powiedział Tusk.

Przypomniał, że Polska walczy również o stanowisko szefa generalnego Rady Europy dla Włodzimierza Cimoszewicza.

Buzek pytany o to, czy na spotkaniu z prezydentem Lechem Kaczyńskim, któro odbyło się wcześniej tego dnia, poruszony był temat Traktatu Lizbońskiego odparł, że tak. Powiedział, że prezydent potwierdził swoje poparcie dla Traktatu i zapowiedź, że podpisze ratyfikację po jesiennym referendum w Irlandii. (PAP)

joko/ mok/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)