Premier Donald Tusk powiedział, że grudzień będzie jednym z najistotniejszych miesięcy w historii polskiej dyplomacji ostatnich lat. Przypomniał, że 6 grudnia będzie w Polsce prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew, a 8 grudnia prezydent Bronisław Komorowski spotyka się z prezydentem USA Barackiem Obamą.
Tusk poinformował we wtorek na konferencji prasowej, że 6 grudnia spotka się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel na polsko-niemieckich konsultacjach w Berlinie. W grudniu odbędzie się też szczyt Rady Europejskiej w Brukseli. Według Tuska będzie to "kluczowy szczyt, na którym być może zapadną wstępne decyzje w sprawie budżetu europejskiego". "W tej sytuacji finansowej Europy będzie to jedna z najważniejszych Rad Europejskich za mojej kadencji" - podkreślił szef rządu.
Pytany, czy pomimo konsultacji polsko-niemieckich 6 grudnia uda mu się tego samego dnia porozmawiać z prezydentem Rosji, Tusk powiedział: "Prezydent Miedwiediew jest gościem prezydenta Komorowskiego, ale oczywiście wraz ze stroną rosyjską zaplanowaliśmy także spotkanie prezydenta Miedwiediewa ze mną. Zarówno konsultacje polsko-niemieckie, jak i spotkanie w Warszawie z prezydentem Miedwiediewem się odbędą, one są bez problemu do pogodzenia. Kalendarz obu wizyt jest już ustalony i nie ma tu kolizji" - powiedział Tusk.
Zdaniem premiera, spotkanie polskiego polityka z prezydentem Stanów Zjednoczonych jest "zawsze ważne, nie tylko w relacjach bilateralnych ze Stanami Zjednoczonymi".
Tusk przypomniał też, że 5 grudnia - w przeddzień wizyty prezydenta Rosji - spotka się z szefami rządów Litwy, Łotwy i Estonii. "Chcemy z nimi rozmawiać o relacjach energetycznych, także w kontekście wizyty Rosjan" - zaznaczył.
"Te grudzień będzie rzeczywiście ostry" - żartował Tusk. (PAP)
mrr/ la/ gma/
