Premier Donald Tusk powiedział w niedzielę, że jego rząd nie chce podwyższać składki zdrowotnej.
"To nie jest sztuka leczyć finanse publiczne, czy finanse w ochronie zdrowia poprzez drenaż kieszeni Polaków. To nie jest sztuka powiedzieć emerytowi czy renciście: +dawaj jeszcze kilka złotych z kieszeni, to lekarz i pielęgniarka nie odstąpią od waszych łóżek+. To jest ostatni krok jaki można zrobić. Ten rząd będzie pilnował pieniędzy podatników" - powiedział premier na konferencji prasowej podsumowującej pierwsze 100 dni jego gabinetu.
Zapowiedział, że rząd będzie ograniczał przywileje ludzi władzy, bo władza odpowiedzialna - mówił - nie może oszczędzać na wszystkim poza samą sobą. Przyznał, że nie zbawi budżetu obcinaniem nadmiernej ochrony najwyższych urzędników państwowych. "Ale wiem, że tylko władza przyzwoita, oszczędna, ma prawo nawiązać uczciwy dialog z obywatelem, kiedy mówi: +tyle nie damy, bo nie możemy+" - powiedział szef rządu.
Tusk zapowiedział też, że będzie szukał poparcia w Sejmie -oraz przekonywał prezydenta Lecha Kaczyńskiego - do rezygnacji finansowania z budżetu państwa partii politycznych. Taki projekt zmian w prawie w piątek przedstawiła Platforma.(PAP)
laz/ la/