Lider PO Donald Tusk zapewnił we wtorek, że jego partia nie zmieni zdania i nie poprze w Sejmie wniosku PiS o samorozwiązanie Sejmu. Nadzieję na zmianę stanowiska PO wyraził w porannych radiowych "Sygnałach dnia" premier Kazimierz Marcinkiewicz.
"Jestem coraz bardziej zdziwiony, że oprócz Jarosława Kaczyńskiego, także pan Kazimierz Marcinkiewicz tak natarczywie domaga się zakończenia swojej misji" - powiedział PAP lider PO w Kleczewie (Wielkopolskie), gdzie uczestniczył w spotkaniu z mieszkańcami i przedstawicielami konińskiej kopalni węgla brunatnego.
Tusk dodał, że nie rozumie co się stało, że "w tak natarczywy sposób lider partii rządzącej i premier rządu chcą pozbyć się jak najszybciej władzy". Według niego, w PiS musiało się stać "coś tajemniczego".
"Coś tajemniczego dzieje się w PiS, coś niezwykłego musiało się zdarzyć, że zarówno pan prezydent, szef partii - jego brat i premier Marcinkiewicz, we trójkę, tak natarczywie domagają się zakończenia misji rządu własnej partii. Ja nie kpię, tylko naprawdę tego nie rozumiem" - podkreślił Tusk.
Od spotkania w Kleczewie lider PO rozpoczął swoją wtorkową wizytę w Wielkopolsce. (PAP)
jes/ lop/