Premier Donald Tusk powiedział w poniedziałek wieczorem, że nie spodziewa się, aby przemówienie szefa rosyjskiego rządu Władimira Putina podczas wtorkowych uroczystości na Westerplatte było zaskakujące w sensie "negatywnym lub pozytywnym". Według niego, wskazują na to tezy przedstawione w liście Putina, opublikowanym w poniedziałek w "Gazecie Wyborczej".
Premier ocenił w rozmowie z dziennikarzami, że tezy w kwestii historii, z jakimi przyjedzie delegacja rosyjska, zostały w tym liście "z grubsza przedstawione". "Uważam, że ze strony rosyjskiej jest to nieśmiały krok we właściwą stronę, a ze strony polskiej będziemy prezentowali własny punkt widzenia" - powiedział Tusk.
Jak dodał, swoją rolę pojmuje w ten sposób, że "jeśli będą sygnały czy gotowość do poważnej rozmowy, także w sprawach historycznych, to raczej nie odwracać się plecami, tylko szukać, mimo wszystko, sposobów na poprawę relacji, przy prezentowaniu własnego stanowiska i politycznego i historycznego".
"Mamy argumenty, chcemy respektować prawdę historyczną i chcemy budować w oparciu o nią relacje z Rosją i to powiem także premierowi Putinowi. Na kłamstwie niczego nie zbuduje, na prawdzie z nami może zbudować wszystko, co sensowne" - powiedział premier.
Tusk podkreślił, że dużą wagę przywiązuje do spotkania w cztery oczy z rosyjskim premierem i do rozmów rządowych. Bo - jak dodał - jednak przede wszystkim chciałby "załatwiać konkrety".
Pytany o główne tematy jego wtorkowej rozmowy z Putinem odparł, że dotyczyć będą głównie spraw energetycznych, w tym umowy gazowej oraz sprawy katyńskiej.
Tusk zapowiedział, że zapyta Putina, czy jest gotów do zrealizowania wniosków dotyczących spraw trudnych, w tym szczególnie kwestii Katynia. "Będę chciał porozmawiać z premierem Rosji, co z tym dorobkiem rosyjskich i polskich historyków, którzy zostali wyznaczeni przez oba kraje i którzy wypracowali wspólne wnioski" - powiedział premier.
"To jest wielki atut w naszej - mam nadzieję - poważnej i spokojnej rozmowie. Zróbmy krok do przodu, a ten krok to wspólny dorobek historyków, a więc przede wszystkim instytucjonalne zapewnienie praw i pamięci o Katyniu, żeby powstały instytucje, które tym strasznym dziedzictwem będą się wspólnie zajmowały. Byłby to bardzo istotny krok" - podkreślił Tusk.
Dodał, że będzie otwarcie pytał Putina "do czego Rosjanie są gotowi" ws. ustaleń polsko-rosyjskiej grupy ds. trudnych, bo - jak zaznaczył - strona Polska jest gotowa podjąć wszystkie ustalenia. "Czy Rosjanie są gotowi, zobaczymy jutro" - powiedział premier.
Innym tematem rozmów będą sprawy związane z energetyką. "Mamy do załatwienia sprawy energetyczne, tj. inicjatywy dotyczące energetyki jądrowej, oczekiwania Rosjan i Polaków, jeśli chodzi o współpracę gazową. To jest kwestia usytuowania EuroPolGazu, co głównie uniemożliwia ostateczne dopięcie długoterminowego kontraktu na dostawę gazu" - powiedział Tusk.
Zaplanowane na pół godziny spotkanie w cztery oczy Tusk-Putin ma rozpocząć się we wtorek o godz. 9.30. Następnie odbędzie się rozmowa delegacji rządowych. Po południu premierzy Rosji i Polski wezmą udział w uroczystościach na Westerplatte, związanych z 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej. (PAP)
agy/ bls/ mok/ gma/