Premier Donald Tusk, pytany w środę przez polityków Solidarnej Polski, dlaczego kwestia podniesienia wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn do 67. roku życia nie pojawiła się w czasie kampanii wyborczej:
"Czy jest z mojej strony grzechem, że nie było to przedmiotem kampanii wyborczej, to znaczy, że nie zrobiliśmy z tego jednej z myśli przewodnich naszej kampanii wyborczej? Być może jest to grzech, ale nie znam partii politycznej, również dotyczy to Solidarnej Polski, która z propozycji bardzo trudnej, która nie zyskuje akceptacji przygniatającej większości obywateli, robi hasło wyborcze.
Możemy udawać przed samymi sobą, że świat zaludniają politycy wyłącznie szlachetni, którzy z mówienia całej prawdy uczynili swoją istotę prymarną, ale ja wiem, że tak nie jest i na tej sali też takich nie ma". (PAP)
hgt/ son/ jbr/