Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk o wrześniowej roczystości na Westerplatte

0
Podziel się:

Premier Donald Tusk uważa, że obecność na Westerplatte - podczas obchodów
70. rocznicy wybuchu II wojny światowej - przywódców Polski, Rosji i Niemiec, to wydarzenie
znaczące i korzystne dla naszego kraju.

Premier Donald Tusk uważa, że obecność na Westerplatte - podczas obchodów 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej - przywódców Polski, Rosji i Niemiec, to wydarzenie znaczące i korzystne dla naszego kraju.

"Z punktu widzenia Rosjan, Polaków, jak i Niemców fakt, że 1 września na Westerplatte spotkają się przywódcy Polski, Rosji i Niemiec, jest znaczący. Uważam, że jest korzystny dla Polski" - powiedział Tusk na wtorkowej konferencji prasowej.

Podkreślił, że "polskiej stronie bardzo zależało na tym, żeby 1 wrzesień 1939 roku, pamiętany był jako ten moment, kiedy zaczął się największy kataklizm XX wieku, (który) związany był z agresją Niemiec, a następnie Rosji Sowieckiej na Polskę".

Tusk przyznał jednocześnie, że sama obecność premiera Rosji Władimira Putina na Westerplatte, "pewnie nie wystarczy, żebyśmy uzyskali taką pełną historyczną satysfakcję". "Ale fakt, że Rosjanie uznali, że 1 września należy czcić na Westerplatte jest - z punktu widzenia Rosjan - na pewno krokiem dość znaczącym i takim symbolicznym gestem" - zaznaczył premier.

"Oceniam (przyjazd Putina - PAP) bez jakiegoś nadmiernego entuzjazmu. Nie mówię, że jest to jakiś historyczny moment i że dzieją się rzeczy wiekopomne, bo premier Rosji przyjechał do Gdańska. Nie przesadzajmy" - zaznaczył Tusk.

Dodał, że nie odczuwa "jakiś szczególnych emocji w związku z wizytą premiera Putina", bo wizyta ta przygotowywana jest od dłuższego czasu wspólnie z rządem rosyjskim.

Tusk podkreślił też, że - pamiętając o historii - trzeba umieć budować jak najszybciej dobre relacje na przyszłość. "Zadaniem mojego rządu jest, aby - pamiętając o historii, nie odpuszczając nikomu kwestii, które są ważne z punktu widzenia naszej wrażliwości - przede wszystkim pracować na rzecz jak najlepszej relacji z naszymi sąsiadami i największymi partnerami. W tym sensie przyjazd premiera Putina do Gdańska 1 września jest krokiem znaczącym" - ocenił.

Jak zaznaczył - nawet jeśli nie wszystkie polskie oczekiwania spełnią się - w związku z wizytą premiera Rosji - to lepsza jest możliwość rozmowy niż "odwracanie się do siebie plecami".

"Do niedawna to była obowiązująca moda w relacjach polsko-rosyjskich i rosyjsko-polskich (...) nie wstydzę się tego, że ambicją moją i mojego rządu było, aby tę sytuację zmienić" - stwierdził Tusk.

Premier poinformował też, że umówił się ze stroną rosyjską na spotkanie w Gdańsku, które będzie miało "formułę roboczą" na poziomie premierów i kilku ministrów - w związku z pracami prowadzonymi przez oba rządy.

Według Tuska, przyjazd na Westerplatte 1 września potwierdziło kilkunastu przywódców państw: kanclerz Niemiec oraz premierzy: Rosji, Litwy, Finlandii, Łotwy, Szwecji, Holandii, Czech, Estonii, Serbii, Węgier i Albanii. Jak dodał, inne rządy będą reprezentować przedstawiciele niższego szczebla. Udział w obchodach mają wziąć też przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek i szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso.(PAP)

mrr/ mok/ mow/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)