Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk o wspólnych klimatycznych interesach nowych krajów UE

0
Podziel się:

Nowe kraje członkowskie UE mają "wspólne interesy w trudnej dyskusji, jaka
nas czeka na szczycie" w sprawach klimatycznych - powiedział w czwartek w Brukseli premier Donald
Tusk przed spotkaniem krajów Grupy Wyszehradzkiej, a także Litwy, Łotwy, Bułgarii, Rumunii i
Słowenii.

Nowe kraje członkowskie UE mają "wspólne interesy w trudnej dyskusji, jaka nas czeka na szczycie" w sprawach klimatycznych - powiedział w czwartek w Brukseli premier Donald Tusk przed spotkaniem krajów Grupy Wyszehradzkiej, a także Litwy, Łotwy, Bułgarii, Rumunii i Słowenii.

Głównym, forsowanym przez szwedzkie przewodnictwo UE, zadaniem czwartkowo-piątkowego szczytu unijnego będzie przyjęcie mandatu na organizowaną w grudniu konferencję klimatyczną w Kopenhadze, co będzie wymagało przezwyciężenia impasu w rozmowach między krajami UE o podziale kosztów wsparcia biedniejszych krajów w walce ze zmianami klimatycznymi.

Zbudowana przez Polskę koalicja nowych państw domaga się, by koszty były liczone na podstawie dochodu narodowego brutto albo udziału w pomocy rozwojowej, a nie na podstawie emisji CO2, co jest rozwiązaniem preferowanym przez kraje bogate.

"Polski pogląd jest wspólnym poglądem Grupy Wyszehradzkiej, jeśli chodzi o sprawy klimatyczne" - powiedział Tusk. Pytany o ewentualne zawetowanie mandatu przez Polskę, jeśli na szczycie nie będzie zgody, jaką kwotą i jak podzieloną między kraje członkowskie UE ma wesprzeć kraje rozwijające się, premier wyraził nadzieję, że "nie trzeba będzie podejmować dramatycznych decyzji".

"Polski pogląd zyskuje akceptację wielu krajów europejskich, a Polska chce to potwierdzić" - powiedział Tusk. Na podstawie rozmów przed szczytem z przywódcami UE, wyraził przekonanie, że "wszyscy rozumieją nasz punkt widzenia".

Finansowe wsparcie krajów najbiedniejszych i rozwijających się jest konieczne, by w Kopenhadze doszło do globalnego porozumienia o redukcji emisji CO2 po roku 2012, kiedy wygaśnie protokół z Kioto. Potrzeby Komisja Europejska szacuje rocznie na 100 mld euro do roku 2020, co zostało potwierdzone w projekcie wniosków końcowych, do których dotarła PAP. Unijna składka miałaby sięgnąć od 2 mld do 15 mld euro - ile dokładnie, nie wiadomo, bo nie ma tego w projekcie. Ponadto wciąż brak odpowiedzi na postulat nowych krajów, by zadecydować o podziale kwoty. Przeciwne wykładaniu pieniędzy na stół są przede wszystkim Niemcy; Komisja Europejska i szwedzkie przewodnictwo apelują, by UE pojechała do Kopenhagi z mocną ofertą wsparcia, ale nie widzą potrzeby, by już teraz decydować o wewnętrznym podziale obciążeń.

"Wszystkie kraje, z wyjątkiem najmniej rozwiniętych, powinny uczestniczyć w międzynarodowym finansowaniu publicznym - głosi ogólnikowo najnowszy, uzyskany przez PAP projekt wniosków końcowych. - UE i kraje członkowskie są gotowe wziąć na siebie część, która będzie im sprawiedliwie przyznana".

Michał Kot (PAP)

kot/ icz/ ap/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)